Dlaczego polska prawica broni kłamstw Trumpa?
Zaskakuje upór, z jakim prawicowe media powtarzają insynuacje o wyborczych fałszerstwach w USA. Podważa to zaufanie nie tylko do amerykańskiego systemu głosowania, ale i demokracji jako takiej.
Zaskakuje upór, z jakim prawicowe media powtarzają insynuacje o wyborczych fałszerstwach w USA. Podważa to zaufanie nie tylko do amerykańskiego systemu głosowania, ale i demokracji jako takiej.
W ciągu nocy wiele jeszcze może się zdarzyć – na korzyść każdego z kandydatów. Co się stanie w przypadku wygranej Andrzeja Dudy, a co w przypadku wygranej Rafała Trzaskowskiego?
Każda władza musi uwzględniać w swoich działaniach to, że reprezentuje nie tylko swoich wyborców – istnieje olbrzymia grupa Polaków, którzy nie głosowali na zwycięzcę, ale mają prawo do szacunku i dobrego rządzenia.
Andrzej Duda i ludzie PiS-u obrażają ludzi, którzy na nich nie głosują. Ale tak naprawdę gardzą swoimi wyborcami bardziej niż tymi, których obrażają wprost.
Krok od postkomunizmu do demokracji liberalnej trzeba będzie dopiero uczynić. Jest to zadanie, które pozostaje do wykonania, niezależnie od wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich.
Andrzej Duda otrzymał w pierwszej turze wyborów 2,5 miliona głosów więcej niż Rafał Trzaskowski. W jaki sposób Trzaskowski może przekonać do siebie wyborców innych kandydatów?
Według wyników exit poll Andrzej Duda pewnie wygrał pierwszą turę wyborów z poparciem 41,8 procent głosów. Trzaskowski uzyskał 30,4 procent głosów. Szykuje się ostra rywalizacja w drugiej turze. Przed politykami sporo pracy w najbliższych dwóch tygodniach.
Prezydent wciąż jest popularny na różnego rodzaju forach i facebookowych grupkach, ale nie jest to rodzaj rozgłosu, który pomaga w reelekcji. Na Twitterze dominują hashtagi opozycyjne, a prezydent z bohatera memów stał się ich ofiarą.
Trzaskowski daje swojemu obozowi jeszcze jeden oddech. Po raz pierwszy od dłuższego czasu wydaje się realne, że kandydat opozycji może pokonać PiS w wyborach.
„Przez pół roku prowadzę kampanię. Ile pan widział okładek gazet ze mną? A ile było okładek z Kidawą-Błońską, Trzaskowskim i Dudą? Można z tym walczyć albo można się poddać. Ja walczę, ale walka jest nierówna” – mówi kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.
Gowin wie teraz, że Kaczyńskiemu nie zależy ani na niezależnych sądach, ani na uczciwych wyborach, ani na samym Gowinie.
Ciekawe, co powiedzieliby politycy PiS-u, gdyby w 2015 roku Ewa Kopacz oraz Władysław Kosiniak-Kamysz porozumieli się, że nie zorganizują wyborów, a Sąd Najwyższy im to zatwierdzi? Pewnie doceniliby świetny kompromis?
Opozycji nie jest dzisiaj łatwo, ale jej wyborcy mają prawo żądać od niej więcej. Mają prawo żądać myślenia poza narzuconymi przez PiS schematami.
Państwo, które organizuje na chybcika wybory korespondencyjne, nie jest moim państwem i nie zamierzam legitymizować jego rytuałów.
Wygranie wyborów lub publiczne wykazanie fałszerstw wyborczych miałoby większą moc polityczną niż wycofanie się na zapas i oddanie pola bez walki.