Rzeź samców. Recenzja dokumentu „Kraina miodu”
Macedoński kandydat do Oscara staje w szeregu najbardziej potrzebnych obecnie przypowieści o poszukiwaniu sprawiedliwości w świecie utraconej równowagi.
Macedoński kandydat do Oscara staje w szeregu najbardziej potrzebnych obecnie przypowieści o poszukiwaniu sprawiedliwości w świecie utraconej równowagi.
Jak co roku, redaktorzy i autorzy działu „Patrząc” zapraszają do subiektywnego przeglądu swoich ulubionych i znienawidzonych filmów oraz seriali. Tym razem do zestawienia sezonu dołączyły najważniejsze obrazy lat 2010–2019.
Tegoroczny polski kandydat do Oscara jest kolejnym filmem włączającym się do dyskusji o stanie polskiego Kościoła. „Boże Ciało”, zamiast krytykować kler, zadaje jednak pytania o społeczną rolę duchownych.
Dlaczego Ari Aster przedstawia rytuał jako siedlisko zła, które pożera jednostki? Tajemniczy szwedzki festiwal okazuje się miejscem, w którym zatracić się może nie tylko grupa amerykańskich przybyszów, ale i jakakolwiek dramaturgia.
Jakie polskie filmy po 1989 roku zostawiły w nas największy ślad? Którym twórcom udało się najlepiej uchwycić przemiany społeczne ostatniego trzydziestolecia? Swój subiektywny wybór prezentują twórcy i redaktorzy działu „Patrząc” „Kultury Liberalnej”.
Zestaw nominowanych w tym roku do Oscara dokumentów pełnometrażowych, z których aż trzy mogliśmy ostatnio oglądać w kinach, świadczy o zamykaniu się Amerykanów w kręgu swoich tematów. Obok hołdu dla obrończyni praw kobiet i obsesjonata indywidualizmu, znajdziemy tu pytania o fundamentalizm oraz dziedzictwo niewolnictwa. Na tym tle najciekawsza okazała się kameralna – nienagrodzona przez Akademię – historia o wkraczaniu w dorosłość grupy skaterów.
Czy Paweł Pawlikowski po raz drugi w karierze uniesie statuetkę Oscara? Jak co roku, tuż przed galą rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej, przypominamy recenzje nominowanych filmów publikowane w dziale „Patrząc”.
Nominowany do Oscara film Nadine Labaki wpisuje się w szereg obrazów-oskarżeń wysuwanych przez dzieci wobec dorosłych, którzy zgotowali im niechciany los.
Najnowszy film braci Coen to nie tylko scenariuszowy popis, lecz także mierzenie się z pytaniem o przemoc wypieraną z mitów Dzikiego Zachodu. Jak się jednak okazuje, najbardziej okrutna w uniwersum reżyserów jest sama Fortuna.
Jak co roku, autorzy i autorki „Patrząc” wybierają fabularne, dokumentalne i serialowe zachwyty oraz porażki minionego sezonu, a także odkopują klasyki, które pozwalają uciec od bolączek 2018 roku.
„Donbas” Siergieja Łoźnicy to być może najważniejszy i najbardziej kunsztowny obraz w dorobku reżysera. Mierzy się w nim nie tylko z wyzwaniami ogarniętego konfliktem kraju, ale i z etycznym pytaniem o sposób tworzenia obrazu oddającego prawdę o wojnie.
Zniewolona przez lokalną społeczność wiedźma, targany wewnętrznym kryzysem konkwistador czy uczestniczka warsztatów pracy z ciałem – to tylko niektóre z postaci odkrytych przez autorów filmów prezentowanych na wrocławskim festiwalu.
W filmie Pawła Pawlikowskiego to, co najważniejsze, pozostaje poza ekranem. Pod pozorem melodramatycznych perypetii kryje się tragiczne zmaganie jednostek – i całej kultury – z żartem historii. To walka, której dramatyzm oddała też debiutancka powieść Milana Kundery.
Najnowszy film Joachima Triera to nie tylko dramat metafizyczny, jakim mogłaby okazać się ekranizacja „Carrie” przez Ingmara Bergmana. To przede wszystkim opowieść o realnej sile wyobraźni, zdolnej kreować i niszczyć światy – temacie, który przed ponad stuleciem próbował zgłębić William Butler Yeats.
Romans z internetowym oszustem, zaręczyny w grupie terapeutycznej czy przegląd nieszczęść rosyjskich kochanków – to tylko niektóre z dokumentalnych ujęć miłości w programie zakończonego właśnie festiwalu.