Organizacje pozarządowe, czyli szklanka do połowy pusta
To że organizacje pozarządowe zostały wykorzystane do politycznej nagonki, to jedno, ale że społeczeństwo obywatelskie ma się nie najlepiej, to drugie.
To że organizacje pozarządowe zostały wykorzystane do politycznej nagonki, to jedno, ale że społeczeństwo obywatelskie ma się nie najlepiej, to drugie.
Hochschild i Grandin z chirurgiczną precyzją demaskują kulisy handlu niewolnikami. Skupiają się na momencie szczególnym – przełomie XVIII i XIX w., a zatem na kilku dekadach boomu gospodarczego, nakręcenia spirali handlu ludźmi do granic możliwości i zaskakującego załamania się całego systemu – wybuchu „paniki moralnej” na rynku niewolniczym po triumfie abolicjonistów.
Rok 2016 przyniesie trwałą transformację w funkcjonowaniu naszego życia społecznego. Niezależnie od tego, czy PiS będzie rządziło cztery lata, czy więcej, przyjdzie nam żyć w społeczeństwie, którego lęki, nadzieje, nastroje i dylematy będą w dużej mierze zdefiniowane przez obecną „zmianę”.
Tomasz Lis twierdzi, że Andrzej Duda może się od Bronisława Komorowskiego uczyć troski o Polskę obywatelską. Co za ironia losu – czy nie obywatelskości, i to pojmowanej bardzo szeroko, nie brakuje Polakom najbardziej?
Dziś budzimy się w nowej Polsce. To znaczy w starej, ale z nowym prezydentem. I choć na niego nie głosowałam, to zaczynam myśleć, że może to jest jakieś rozwiązanie. Może jego sukces pozwoli na podjęcie działań, do których w przypadku zwycięstwa Bronisława Komorowskiego trudno by nam było się zmobilizować.
Szanowni Państwo, przygody rolników szukających żony śledziły z zapartym tchem miliony polskich widzów… w miastach. Adam ze wsi Pasieczniki Duże w Podlaskiem stał się ogólnopolską gwiazdą. Tak oto wieś staje się modna na nowe sposoby: od eksperymentów z nową architekturą domostw, przez programy telewizyjne, aż po zainteresowanie wysokością dotacji unijnych czy wysokimi cenami ziemi. Trudno […]
„Być może zabrzmi to jak herezja, ale moim zdaniem nie ma szans na wykształcenie postaw obywatelskich ktoś, kto nie uczestniczy w pełni w utrzymaniu państwa, chociażby poprzez płacenie podatków. A to sytuacja polskich rolników, ciągle znaczącej grupy w społecznej strukturze wsi”, mówi socjolog, profesor Uniwersytetu Warszawskiego i Polskiej Akademii Nauk.
W Polsce działa około 7 tys. kół gospodyń wiejskich (KGW). Prawie połowa funkcjonuje jako organizacje nieformalne. Aktywność kół ma znaczący wkład w społeczno-kulturalny krajobraz polskiej wsi, który umyka wszelkim statystykom.
Dlaczego nowoczesne kobiety założyły koło gospodyń wiejskich, jak wykorzystać folklor do integracji mieszkańców i dlaczego nie nazwą się feministkami, wyjaśniają członkinie Stowarzyszenia KGW Lesznowola.
Rok po wybuchu protestów na Majdanie Ukraina z pewnością jest silniejsza – nawet jeśli nie jako państwo, to z pewnością jako naród. Co to oznacza dla ukraińskiej polityki?
Pierwszy dzień jesieni w Hiszpanii nieoczekiwanie okazał się dniem wiktorii hiszpańskich kobiet.
Sąsiedztwo, wspólnota państwowa i naród – to pojęcia bliższe niż nam się wydaje. Jednoczesne stosowanie ich do opisu postaw i zachowań człowieka jest w pełni uzasadnione. Kto się na to nie godzi, nie dostrzega ścisłego związku między nimi, a kondycją wielopoziomowego społeczeństwa obywatelskiego.
Szanowni Państwo, nestor nauk historycznych, Witold Kula, mawiał z pokorą: „Wśród futurologów historyk czuje się nieśmiało”. Dwudziesta piąta rocznica wyborów czerwcowych, hucznie obchodzona w całym kraju, w części rodaków wyzwoliła nieodpartą chęć przeistoczenia się – w badaczy dziejów najnowszych i futurologów właśnie. Niewiele ma to ze skromnością wspólnego. W minionych tygodniach na potęgę gdybano, oceniano, […]
Nie wiem, w jakim kierunku zmierza Polska. Jest jednak sprawa, która podczas wszelakich rocznic nie daje mi spokoju. Mamy wolność, mamy wobec tej wolności zobowiązania i zadania do wykonania. Możemy się nawet pokusić o stwierdzenie, że doczekaliśmy się polskiej „klasy średniej”. Szybko nauczyliśmy się zarabiać. Tyle, że nie nauczyliśmy się i ciągle się nie uczymy mówić na nowo o wartościach.
Wielokrotnie spotykałem się z opinią, że pokolenie osób urodzonych albo dorastających już po roku ‘89 może nie doceniać owoców transformacji systemowej. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego, że półki sklepowe są pełne, wybory regularne i uczciwe, a granice otwarte. To nie oznacza, że przestaliśmy doceniać dokonania starszego pokolenia. Ale chcemy iść dalej.