0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Temat tygodnia > Atom w Polsce:...

Atom w Polsce: wielki plan czy wielki błąd?

Szanowni Państwo!

Atom pobudza wyobraźnię. Elektrownia jądrowa może wyprodukować olbrzymią ilość energii – a jednocześnie bywa źródłem głębokich obaw społecznych w kwestii bezpieczeństwa. Energetyka atomowa może pomóc w zielonej transformacji – ale budowa elektrowni jądrowej jest bardzo trudna i czasochłonna, a koszt finansowy ogromny.

Jak na razie, polski rząd ogłosił zamiar wybudowania sześciu bloków. W teorii budowa miałaby rozpocząć się w 2026 roku, pierwszy blok miałby zacząć działać w 2033 roku, a kolejne powstawać w odstępach 2–3 lat. W lipcu tego roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaproponowało skrócenie odpowiednich procedur, żeby pomóc w dotrzymaniu terminu. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja za naszą zachodnią granicą. Polska oraz Niemcy idą w sprawie energetyki atomowej odmiennymi drogami. W 2022 roku w Niemczech ma zakończyć działanie ostatnia elektrownia atomowa. Kilka lat później Polska zamierza rozpocząć budowę pierwszej.

Ciekawe jest także porównanie historii społecznej atomu w obu krajach. W latach 80. w Polsce miały miejsce protesty społeczne przeciwko budowie elektrowni atomowej. Obecnie pozostało po nich jedynie mgliste wspomnienie. Większość sił politycznych w Polsce opowiada się za atomem. Jednak opinia publiczna jest podzielona mniej więcej na pół. Jak wynika z niedawnego raportu CBOS-u, 39 procent Polaków opowiada się za budową elektrowni jądrowych w Polsce, podczas gdy 45 procent jest temu przeciwnych. Liczba zwolenników wzrosła o 5 punktów procentowych w porównaniu z 2018 rokiem, ale niechęć wobec energii z atomu utrzymuje się na wysokim poziomie po 2011 roku, kiedy miała miejsce katastrofa elektrowni w Fukushimie.

Z kolei, w Niemczech opór wobec atomu narastał przez kilka dekad. Ruch antynuklearny istniał już w NRD, w wyniku czego elektrownie atomowe zamykano w Niemczech na początku lat 90. W 1998 do rządu weszła przeciwna energetyce jądrowej partia Zielonych. Ostatecznie Niemcy podjęły decyzję o wygaszeniu atomu. Doszłoby do tego niezależnie od katastrofy w Fukushimie, która jedynie przyspieszyła proces.

Merytoryczna debata na temat atomu jest trudna. Towarzyszą jej silne emocje polityczne. Krytycy decyzji Niemiec o wygaszeniu energetyki atomowej przekonują, że była ona nieracjonalna, ponieważ Niemcy w miejsce atomu muszą obecnie spalać gaz, co zwiększa emisje gazów cieplarnianych – ale w niemieckim kontekście decydujące były obawy społeczeństwa. Do tego w debacie argumenty teoretyczne często mieszają się z praktycznymi. Na przykład, jeden z nich dotyczy tego, że energetyka atomowa jest ryzykowna – ale to trudno zmierzyć, ponieważ wiele zależy od tego, w jaki sposób zdefiniujemy ryzyko. Weźmy następujące pytanie, które wykracza poza perspektywę czysto naukową: czy jest ona równie ryzykowna w kraju procedur oraz w kraju tupolewizmu?

W Polsce dyskusja na temat atomu wiąże się również z innego rodzaju wątpliwościami. Budowę elektrowni atomowej przedstawia się jako kolejny spektakularny projekt rządu – dlatego podobnie jak w przypadku innych wielkich projektów, trudno przewidzieć, ile z niego zostanie. Jak na razie nie wiadomo, gdzie powstanie elektrownia, kiedy powstanie, jaki będzie jej koszt. A jeśli myślimy o niej w kontekście zielonej transformacji, to trzeba działać szybko.

W nowym numerze „Kultury Liberalnej” rozmawiamy o historii atomu w Polsce oraz Niemczech ze znawcami polityki energetycznej z obu krajów, poszukując odpowiedzi na pytanie, jakie lekcje płyną dla nas z przeszłości?

Kacper Szulecki z redakcji „Kultury Liberalnej”, a także współautor książki „«Bez atomu w naszym domu!». Protesty atomowe w Polsce po 1985 roku”, w rozmowie z Jarosławem Kuiszem mówi o historii atomu w Polsce, a także o tym, jak zmienił się od tego czasu stosunek Polaków wobec energetyki jądrowej. Zdaniem Szuleckiego Polska nie potrzebuje elektrowni atomowej, a problemy wynikające z tego projektu przewyższają jego zalety. W jego ocenie jest to przede wszystkim projekt, „który realizuje marzenia pewnej części ekspertów sektora energetycznego, naukowców i dużej części polityków”.

Oldag Caspar z Germanwatch w rozmowie z Aleksandrą Sawą opowiada o historii energetyki jądrowej w Niemczech. Caspar zwraca uwagę na to, że wygaszenie atomu w tym kraju nie było wynikiem przypadkowej decyzji, lecz długotrwałego procesu, który wraz z upływem czasu popierały różnorodne siły polityczne. Z początku decyzja ta miała istotny związek ze społecznymi obawami przed ryzykiem związanym z energetyką jądrową, a z czasem – obserwując malejące koszty OZE – Niemcy doszli do wniosku, że może również być uzasadniona ekonomicznie.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę, która jest zwykle pomijana w debacie publicznej. System energetyczny ma znaczenie polityczne – inaczej wyglądają relacje władzy w kraju, który czerpie istotną część energii elektrycznej z kilku potężnych źródeł, a inaczej w kraju, w którym dominuje energetyka rozproszona. O tym ostatnim można myśleć, że jest mniej scentralizowany, a bardziej demokratyczny. Otwarte pozostaje pytanie, który model jest bardziej bezpieczny, a jeszcze bardziej otwarte jest pytanie: który może realnie zaistnieć w polskim kontekście.

Zapraszamy do lektury!

Redakcja „Kultury Liberalnej”

 

 

 

Wydano z finansowym wsparciem Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Herausgegeben mit finanzieller Unterstützung der Stiftung für deutsch-polnische Zusammenarbeit.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 657

(32/2021)
10 sierpnia 2021

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj