0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Stany Zjednoczone] Informacja...

[Stany Zjednoczone] Informacja błędna, ale za to szybka

Łukasz Pawłowski

Trudno powiedzieć, kiedy dokładnie go wymyślono. Bez wątpienia rozpowszechnił się po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku. Mimo to, a może właśnie dlatego, że wszedł do powszechnego użycia w cieniu takiego wydarzenia, na jego coraz powszechniejszą obecność oraz zmiany, jakie ze sobą przyniósł, mało kto zwrócił uwagę.

Dziś uznajemy go za oczywistość, ale wciąż przyciąga wzrok. Gdy tylko pojawia się na ekranie, czekamy, jaką nową informację przyniesie. A gdy samą informację już znamy, czekamy na dalsze szczegóły. Zawsze wyrazisty, jasnożółty lub czerwony, zapisany pogrubionymi kapitalikami – pasek z napisem „Breaking news”, „Pilne”, „Z ostatniej chwili”, itp. Choć trudno w to uwierzyć, kiedyś go nie było – podobnie jak telewizji informacyjnych.

Z drugiej strony, pęd do jak najszybszego przekazywania informacji odbiorcy nie jest czymś aż tak nowym. 3 listopada 1948 roku zrobiono zdjęcie do dziś będące symbolem kompromitacji, do jakich prowadzi media nadmierne umiłowanie prędkości. Oto ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, Harry Truman, uśmiechnięty trzyma w rękach gazetę „Chicago Tribune” informującą o jego przegranej w walce o reelekcję. Następnego dnia Truman wrócił do Białego Domu na kolejne cztery lata.

Dziś media są nowocześniejsze, szybsze i mylą się jeszcze częściej. Kilka dni temu nowe standardy w tej niechlubnej dyscyplinie wyznaczyła stacja CNN. Podczas specjalnej relacji nadawanej na żywo z Bostonu dwa dni po ataku bombowym jeden z dziennikarzy powiedział, że według jego wiedzy policja właśnie schwytała osobę podejrzaną o dokonanie zamachu. W wyniku dalszej „pracy reporterskiej” – polegającej na wysyłaniu przed kamerą kolejnych maili i/lub sms-ów – dziennikarz już wkrótce był gotów podać następne informacje – aresztowanym jest mężczyzna o ciemnym kolorze skóry. Godzinę później wszystkie rewelacje odwołał, a o podawanie niesprawdzonych informacji obwinił… swoje źródła. Najwyraźniej te same źródła zawiodły również stację Fox News, agencję Associated Press oraz gazetę „Boston Globe”.

Przez następne godziny pozostali dziennikarze CNN przebywający w Bostonie debatowali o cienkiej granicy między uzasadnionym wyciąganiem wniosków w oparciu o dane a nieuprawnionymi spekulacjami, oraz o innych wyzwaniach stojących przed współczesnym dziennikarstwem. Satyryk Jon Stewart nie zostawił na CNN suchej nitki. Oto telewizja doskonała – najpierw powtarza niesprawdzoną informację przez kilkadziesiąt minut, a następnie zapycha kolejne godziny czasu antenowego debatą o upadku standardów dziennikarstwa!

Trudno się dziwić, że w tej sytuacji dziennikarską i śledczą robotę biorą na siebie zwykli ludzie. Natychmiast po wybuchach w Bostonie na amerykańskich portalach społecznościowych [http://www.reddit.com/r/findbostonbombers] powstały grupy, które w oparciu o zdjęcia i filmy z ostatnich chwil maratonu, próbują zidentyfikować sprawców zamachu – niestety z równie marnym skutkiem. Bardzo szybko wskazano na dwóch podejrzanych: „faceta w niebieskiej kurtce” oraz „faceta w białej bejsbolówce”. Obaj mieli czarne plecaki podobne do tego, w którym umieszczono ładunek wybuchowy. Na podstawie stopnia napięcia pasków plecaka „faceta w niebieskiej kurtce” jeden z internautów doszedł do wniosku, że plecak był ciężki. Wniosek – zawierał ładunek wybuchowy. Znalezienie facebookowego profilu niebieskokurtkiego nie było problemem. Tłumaczył, że jest niewinny. Zapewne jest, ale kto mu tam teraz uwierzy.

Do zaprzestania poszukiwań sprawców na własną rękę i wyciągania nieuprawnionych wniosków na podstawie niepełnych danych wezwały zagorzałych internautów… amerykańskie media. Nie wiem, czy była wśród nich stacja CNN. Ale powiem, że była – tak będzie lepiej brzmiało.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 223

(15/2013)
19 kwietnia 2013

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

PODOBNE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj