0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Komentarz nadzwyczajny > Brzydki, brudny, zły...

Brzydki, brudny, zły „Kopernik”

Katarzyna Kasia

Niszczenie eksponatów w muzeach ma w Polsce długą tradycję. Powodowani słusznym gniewem odbiorcy rzucają się na artefakty to z szablą, to z gołymi rękami, by usunąć przedmiot budzący zgorszenie sprzed oczu innych uczestników życia kulturalnego.

Dzieła nie mogą bronić się same, zaś artyści spotykają się z oskarżycielami w sądach kolejnych instancji, by tłumaczyć, że ich intencją nie było obrażanie, urażanie, znieważanie ani w ogóle nic złego.

Dotychczas święte oburzenie omijało placówki naukowe. Zakurzona „szklana panienka” nikogo specjalnie nie ekscytowała i nawet ci, którzy nie dopuścili do świadomości potwornej herezji, jakoby człowiek pochodzić miał od małpy (!), nie czuli się znieważeni przez jej ewidentną nagość. Sytuacja uległa nagłej zmianie w ostatnich dniach października, kiedy zwiedzający Centrum Nauki „Kopernik”, eurodeputowany prof. Ryszard Legutko nagle poczuł się dotknięty tym, że jednego z eksponatów można dotknąć. Tu jestem winna wyjaśnienie: w CN „Kopernik” w ogóle można i trzeba dotykać, taka jest bowiem idea tej instytucji. Uczymy się dzięki eksperymentom, które sami przeprowadzamy.

Co zbulwersowało profesora tak dalece, iż postanowił złożyć w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa? Źródłem niepokoju okazał się interaktywny eksponat pt. „Strefy erogenne”. W dużym skrócie: sylwetka męska i kobieca, na nich przyciski umieszczone w odpowiednich (choć kontrowersyjnych) miejscach oraz komentarz w słuchawce. Ale najgorszy był opis: „tu dziewczęta i chłopcy lubią być dotykani”. To on sprawił, iż eksponat został uznany za promocję pedofilii i pornografii. Protest Legutki został wsparty głosami prawicowych publicystów, uznających za niedopuszczalne umieszczenie tego rodzaju treści w ramach ekspozycji. Nie pomogły ekspertyzy prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza i prof. Zbigniewa Izdebskiego, którzy nie widzieli w tym nic złego, święte oburzenie sprawiło, że eksponat został zamknięty, a pracownicy Centrum od kilku dni tłumaczą w mediach, że nic zdrożnego nie mieli na myśli.

Problem polega na tym, że w przypadku edukacji seksualnej w Polsce, żadna jaskółka wiosny nie uczyni. Nawet tak popularna placówka jak warszawski „Kopernik” pada ofiarą jedynie słusznej krucjaty obrońców „moralności”, której korzeni szukać by należało w platońskiej pogardzie dla cielesności (chociaż nawet Platon był w porównaniu z nimi całkiem postępowy).

Lepiej zabrać dziecko do Muzeum Narodowego na przykład, gdzie będzie w spokoju kontemplować krwawą masakrę, jaką była bitwa pod Grunwaldem, niż powiedzieć choćby jedno sensowne słowo o seksie. Całe szczęście, że nawet tak wielkie oburzenie nie przemieści stref erogennych.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 252

(45/2013)
5 listopada 2013

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj