0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Temat tygodnia > Małżeństwa homoseksualne to...

Małżeństwa homoseksualne to postulat konserwatywny

Redakcja „Kultury Liberalnej”

Szanowni Państwo!

„Jeśli Polska jest zaściankiem, warto żyć w zaścianku”, pisze Piotr Zaremba we „wSieci” w kontekście debaty nad legalizacją związków homoseksualnych. Temat ten powraca w Polsce regularnie. I powracać będzie – dopóki ta kwestia nie znajdzie uregulowania prawnego. Ostatnim przyczynkiem do jego ponownego poruszenia była legalizacja małżeństw homoseksualnych w Niemczech i to za rządów – o zgrozo! – Chrześcijańskiej Unii Demokratycznej kanclerz Angeli Merkel. Sama Merkel wspięła się na wyżyny politycznego makiawelizmu. Aby „rozbroić” postulat legalizacji zgłaszany przez jej głównego konkurenta w wyborach, czyli Partię Socjaldemokratyczną, dopuściła do głosowania. Co więcej, znając z góry rezultat, pozwoliła „swoim” posłom na oddanie głosu zgodnie z sumieniem, a jednocześnie sama zagłosowała przeciw. Polityczny majstersztyk Merkel przynosi jednak realne konsekwencje – Niemcy stały się 14. krajem Europy dopuszczającym małżeństwa par homoseksualnych. W 11 kolejnych istnieją rozmaite warianty związków partnerskich.

Spośród krajów Unii Europejskiej tylko sześć nie zgadza się na choćby minimalne ustępstwa w tej kwestii. Wśród tej malejącej grupy jest także Polska, rzekomo dlatego, że „naród nie jest na to gotowy”. I tu właśnie pojawia się ciekawe pytanie, co naprawdę o tej sprawie sądzą Polacy.

Ostatnio czerwcowy sondaż dla serwisu OKO.press podważył bowiem tezę o „opozycji totalnej” rodaków wobec związków partnerskich. Pośpiesznie został otrąbiony tu i ówdzie jako dowód na jedynie pozorny konserwatyzm Polaków. Oto, pierwszy raz w historii III RP, większość Polaków (52 proc. badanych) wyraziła zgodę na legalizację związków partnerskich (podkreślmy – nie małżeństw!).

Warto jednak przyjrzeć się tym badaniom wnikliwie. Oczywiście jeden sondaż, w którym przewaga opcji „tak” mieści się w granicach błędu statystycznego, to wciąż niewiele. A jednak wiemy, że obyczajowość Polaków zmienia się dynamicznie. Zachowania, które jeszcze dwadzieścia lat temu były nie do pomyślenia, dziś stanowią codzienność na wsi i w mieście. Niewykluczone, iż pogłębione badania sondażowe ujawniłyby, że najbardziej konserwatywni są nasi politycy.

Osobliwy konsensus zdaje się panować wśród znacznej większości polskich partii parlamentarnych – świadczy o tym chociażby niechęć do jasnego samookreślenia się przez działaczy Platformy Obywatelskiej, będącej przecież największą partią opozycyjną. Ostatnią dużą dyskusję na formalizacji związków par jednopłciowych przeprowadzano podczas nieudanego głosowania nad ustawą o związkach partnerskich jeszcze w 2013 r., o czym pisaliśmy w „Kulturze Liberalnej”. Ówczesna porażka „opcji liberalnej” uwydatniła niski poziom debaty publicznej. Z sejmowej mównicy mało mówiono o równości wobec prawa, natomiast mocno wybrzmiewały wówczas oskarżenia o „ekshibicjonizm”, zadawanie „gwałtu na naturze” itp.

Mówiono także o przeszkodach natury prawnej. Tymczasem Konstytucja RP bynajmniej nie stanowi przeszkody dla ewentualnych zmian. „Debata jest przesycona fałszem intelektualnym i nieuczciwością.”, mówi prof. Ewa Łętowska w rozmowie z Łukaszem Pawłowskim, i wykazuje, że polska ustawa zasadnicza – wbrew temu co twierdzi wielu prawicowych publicystów i ekspertów – nie definiuje małżeństwa wyłącznie jako związku kobiety i mężczyzny, a tym bardziej nie zakazuje legalizacji związków partnerskich.

Najważniejsze jednak, jak niewiele mówi się o tym, że związki partnerskie i – w większym stopniu nawet – małżeństwa par homoseksualnych można traktować jako postulaty konserwatywne – w istocie prorodzinne. W czasach, gdy pary heteroseksualne coraz chętniej żyją całymi latami na kocią łapę, pary homoseksualne pragną połączyć się tradycyjnym węzłem małżeńskim.

Nic dziwnego, że w państwach Europy Zachodniej niejednokrotnie na regulacje w tej sprawie decydowały się partie konserwatywne! Podczas swojego przemówienia na konferencji torysów w 2011 r., ówczesny premier David Cameron dokonał swoistego politycznego coming outu: „Tak, to dotyczy równości, ale również czego innego – zobowiązania. Konserwatyści wierzą w więzy, które nas łączą; wierzą, że społeczeństwo jest silniejsze, kiedy składamy sobie nawzajem przysięgi i wspieramy jeden drugiego. Dlatego nie wspieram małżeństw homoseksualnych, mimo tego że jestem konserwatystą. Wspieram je, ponieważ jestem konserwatystą”. Dwa lata później ustawodawstwo zezwalające na związki par jednopłciowych zostało wprowadzone w Anglii i Walii. Szkocki parlament wprowadził analogiczne przepisy kilka miesięcy później.

Co ciekawe, sama legalizacja małżeństw homoseksualnych skłania społeczeństwo w kierunku większej tolerancji dla gejów i lesbijek. Rozpoznanie danej grupy w literze prawa legitymizuje jej istnienie w życiu publicznym. Dobrym przykładem są Stany Zjednoczone. Chociaż małżeństwa homoseksualne wprowadzono w całym kraju niedawno, bo w czerwcu roku 2015, dziś takie związki popiera aż 64 proc. amerykańskiego społeczeństwa. Przez ostatnią dekadę legalizacji związków jednopłciowych w kolejnych stanach, widać także wyraźny wzrost akceptacji wśród wyborców Partii Republikańskiej.

A zatem, co tak naprawdę powstrzymuje polskich decydentów przed legalizacją związków dla osób jednej płci? Adopcja dzieci? „W Polsce już teraz gej może adoptować dziecko. Tylko nie w parze, ale jako samotny rodzic” – mówią Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński w rozmowie z „Kulturą Liberalną” – „I bardzo dobrze. Jest wiele badań pokazujących, że dzieci wychowane przez pary jednopłciowe wychowują się tak samo albo nawet lepiej. Przede wszystkim dlatego, że są to zawsze dzieci chciane”. Właśnie Dehnel i Tarczyński przekonują, że postulat małżeństw homoseksualnych jest w istocie konserwatywny.

To zdanie podziela Paweł Dobrowolski, członek chrześcijańskiej organizacji LGBTQ „Wiara i Tęcza”. „Każdy konserwatysta i każdy chrześcijanin przyzna, że lepszą sytuacją jest budowanie trwałej relacji opartej na wierności i trosce, od tej, w której dwie osoby żyją ze sobą bez ślubu, bez związku, bez zobowiązań”, mówi w rozmowie z Adamem Puchejdą.

„Polska prawica nie ma żadnych poważnych argumentów na rzecz zakazywania małżeństw homoseksualnych. Powtarzają więc puste hasła, w które – co najzabawniejsze – sami nie wierzą”, pisze z kolei Łukasz Pawłowski z „Kultury Liberalnej” i wymienia cały szereg prawicowych argumentów, zwracając uwagę na ich słabości.

Jak jednak do wprowadzenia równości małżeńskiej skutecznie przekonywać rodaków? O tym pisze Katarzyna Czernik, podając przykład Irlandii, konserwatywnego kraju, w którym decyzja o legalizacji małżeństw homoseksualnych zapadła w ogólnonarodowym referendum. „Kluczem do sukcesu kampanii na «tak» było postawienie w pierwszej kolejności na strategię walki na poziomie mikro, czyli osobistych międzyludzkich interakcji”, przekonuje Czernik.

I chyba faktycznie na tym polega istota problemu. Część Polaków obawia się, że legalizacja małżeństw homoseksualnych wymierzona jest w jakiś sposób w „tradycyjne” wartości. Przykłady innych krajów pokazują, że skutek legalizacji małżeństw homoseksualnych jest tylko jeden – osoby homoseksualne mogą zawierać małżeństwa.
I tyle.

Zapraszamy do lektury!
Redakcja „Kultury Liberalnej”

Stopka numeru:
Koncepcja Tematu Tygodnia: Redakcja.
Opracowanie: Łukasz Pawłowski, Adam Puchejda, Filip Rudnik, Jan Chodorowski.
Ilustracje: Joanna Witek.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 444

(28/2017)
10 lipca 2017

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj