0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Czytając > Jarema – awangardowa...

Jarema – awangardowa feministka? Obraz artystki w biografii Agnieszki Daukszy

Magdalena Furmanik-Kowalska

Agnieszka Dauksza nie tylko ze znawstwem pisze o życiu i twórczości Marii Jaremy, ale również bogato ilustruje tło obyczajowo-historyczne epoki. Z zachowanych archiwaliów Jarema wyłania się jako liderka, inspiratorka, magnes przyciągający i spajający ze sobą różnych artystów kilku pokoleń krakowskiej awangardy.

Kim była Maria Jarema? Jaki obraz artystki zachował się w zbiorowej pamięci? Dla jednych była ona przede wszystkim rzeźbiarką, malarką, scenografką, kostiumolożką i animatorką kultury. Magnesem, wokół którego skupiało się krakowskie międzywojenne, wojenne i powojenne życie artystyczne. Dla innych, znających ją bliżej – również siostrą, córką, żoną, kochanką, matką i przyjaciółką. Agnieszka Dauksza kreśli portret osoby, który łączy w sobie te dwie perspektywy. Jarema opisana przez biografkę to nowoczesna i niezależna kobieta. Żyjąca potrzebą tworzenia i obcowania za sztuką, a jednocześnie kochająca i oddana swoim bliskim. Osoba o niezłomnym charakterze, jak pisał o artystce tuż po jej śmierci poeta Julian Przyboś [1].

W cieniu mężczyzn czy na ich tle?

Choć Maria Jarema wielką, wszechstronną artystką była, niewiele osób zna dziś jej nazwisko. Praktyka marginalizowania kobiet w historii sztuki, a nawet szerzej kultury, nie jest zjawiskiem nietypowym. O umniejszaniu roli i znaczeniu artystek pisała miedzy innymi Anna Markowska, analizując miejsce i role twórczyń w Grupie Krakowskiej [2]. Wskazywała powojenną sytuację kobiet artystek spychanych do ról żon artystów, ich asystentek i managerek, czy wręcz opiekunek.

Maria Jarema wyłamuje się z tego schematu. Uznanie, które artystka zdobywa przed wojną w krakowskim środowisku artystycznym, utrzymuje się także po jej zakończeniu. Markowska wręcz podkreśla, że „[…] Jarema [to] – jedyna artystka w grupie, która była szanowana i doceniana za swoją twórczość («była na Olimpie najważniejszym Bogiem» – pisał Bereś)” [3]. Cenił ją niezmiernie Tadeusz Kantor, który został jej przedstawiony jeszcze przed wojną, latem 1937 roku, jako młody student krakowskiej Akademii Sztuki Pięknych. Z czasem ich relacja przerodziła się w wieloletnią przyjaźń i wzajemne porozumienie artystyczne. Z zachowanych archiwaliów Jarema wyłania się jako liderka, inspiratorka, magnes przyciągający i spajający ze sobą różnych artystów kilku pokoleń krakowskiej awangardy.

Irytuje więc niezmiernie umniejszanie jej roli do osoby „należącej do grona najciekawszych osobowości artystycznych skupionych po wojnie wokół Tadeusza Kantora” [4], podczas gdy była ona wiodąca postacią w kręgu Awangardy Krakowskiej. To typowe dla wciąż silnie umocowanej patriarchalnie polskiej historii sztuki. Dauksza w biografii artystki przełamuje tradycyjną narrację. Oddaje Jaremie należne jej miejsce.

Biografia jako reportaż

Biografia Jaremy to jedna z kilku wydanych w ostatnich latach publikacji prezentujących życie i twórczość polskich artystek. Warto wymienić tutaj choćby wydane w zeszłym roku historię życia i twórczości Meli Muter autorstwa Karoliny Prewęckiej [5] oraz biografię Olgi Boznańskiej pióra Angeliki Kuźniak [6]. Interesujące jest to, że wszystkie trzy pozycje napisały dziennikarki lub kulturoznawczynie, a nie historyczki sztuki. Dzięki temu książki te są czymś więcej niż tylko analizami twórczości z elementami biografii, z czym mamy na przykład do czynienia w przypadku skądinąd znakomitej biografii Aliny Szapocznikow napisanej przez Agatę Jakubowską [7]. Tej ostatniej nie da się czytać bez naukowego przygotowania z zakresu historii sztuki.

Opisy życiorysów Jaremy, Muter i Boznańskiej, ujętych w szerszym kontekście kulturowym, nabierają cech bardziej literackich, co widać zwłaszcza w pracy Agnieszki Daukszy. Użyty przez nią reporterski, wartki język umożliwił opisanie życia Jaremy w bardzo obrazowy sposób. Czytając biografię, czujemy się, jakbyśmy obserwowali artystkę podczas pracy, przeżywali z nią trudy dnia codziennego (zwłaszcza w okresie wojennym), pili kawę z jej przyjaciółmi, przemierzali wody Wisły kajakiem. Nie oznacza to, że w książce Daukszy kwestie artystyczne zeszły na drugi plan. O sztuce artystki pisze ona z dużym wyczuciem. Często swoje wypowiedzi przeplata słowami uznanych krytyków, takich jak Mieczysław Porębski, czy też kolegów-artystów Jaremy, na przykład Jonasza Sterna lub Tadeusza Kantora. Umiejętnie wplata w fabułę materiały archiwalne, głównie fragmenty listów. To wszystko powoduje, że biografia artystki staje się pełnokrwistym reportażem, pozwalającym nie tylko podążać tropem jej kariery artystycznej, ale także wędrować z Marią przez jej życie prywatne.

Pierwsza biografia artystyczna Jaremy to dzieło Heleny Blum z roku 1965. Kolejne opracowania to głównie krótkie esej opisujące jej prace, powstające głównie przy okazji wystaw i zamieszczane w ich katalogach. Książka Daukszy jest zatem istotnym uzupełnieniem te skromnej bibliografii, a także ważnym wkładem w badania z zakresu twórczości polskich artystek XX wieku, których znaczący rozwój obserwujemy w ostatnich dwóch dziesięcioleciach [8]. Choć jako historyczka sztuki podchodziłam do tej lektury z pełnym obaw pytaniem o to, jak autorka poradzi sobie z analizą twórczości artystki, ostatecznie zdecydowanie polecam tę książkę. Jej ogromną zaletą jest nie tylko przedstawienie w sposób rzetelny dziejów życia i twórczości Marii Jaremy, ale również bardzo dobre zilustrowanie tła obyczajowo-historycznego, w tym polskich przed i powojennych środowisk artystycznych. Na ich tle błyszczy Jarema – niezależna, awangardowa artystka, którą moglibyśmy nazwać współcześnie feministką.

Przypisy:

[1] J. Przyboś, „O Marii Jaremie”, „Przegląd Kulturalny”, 1956, nr 51–52 [za:] A. Markowska, „Artystki Grupy Krakowskiej” [w:] „Kobiety i sztuka około 1960”, red. E. Toniak, Neriton, Warszawa 2010, s. 109.
[2] A. Markowska, „Artystki Grupy Krakowskiej”, dz. cyt., s. 105–122.
[3] Tamże, s. 108.
[4] Z opisu filmu pt. „Maria Jarema. Przewodnik po sztuce” [prod. Narodowy Instytut Audiowizualny, Muzeum Sztuki w Łodzi, Telewizja Polska S.A.] [https://ninateka.pl/film/maria-jarema-przewodnik-po-sztuce].
[5] K. Prewęcka, „Mela Muter. Gorączka życia”, Wydawnictwo Fabuła Fraza, Warszawa 2019.
[6] A. Kuźniak, „Boznańska. Non finito”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019.
[7] A. Jakubowska, „Portret wielokrotny dzieła Aliny Szapocznikow”, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2007.
[8] Na przykład działalność Kolektywu Kariatydy. [https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikiprojekt:GLAM/Kolektyw_Kariatyda/O_projekcie].

 

Książka:

Agnieszka Dauksza, „Jaremianka. Biografia”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2019.

 

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 607

(37/2020)
25 sierpnia 2020

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj