0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > KL Dzieciom > Książki na ekranie,...

Książki na ekranie, czyli co bibliofile mogą obejrzeć na festiwalu Kino Dzieci online [KL dzieciom]

Krzysztof Rybak

Trwający właśnie Festiwal Kino Dzieci online to również uczta dla miłośników książek. W tegorocznej edycji zobaczyć mogą między innymi adaptację serii Christine Nöstlinger czy książki Fridy Nilsson „Moja mama Gorylica”.

Na przełomie września i października w ramach festiwalu Kino Dzieci w kinach dwudziestu polskich miast można było obejrzeć najciekawsze filmy dla dzieci z kraju i świata. Organizowane od prawie dekady wydarzenie to nie tylko pokazy fabuł, dokumentów czy krótkich metraży, ale też cykl spotkań i warsztatów dla dzieci i dorosłych oraz branżowe fora Kids Kino Industry i Kids Kino Lab. Adresatkami i adresatami festiwalu są więc bardzo różne osoby, jednak łączy je fascynacja i miłość – a przynajmniej sympatia – do kina dla młodych. Po raz kolejny obok pokazów stacjonarnych ruszyła również festiwalowa platforma online, co nie tylko pozwala na doświadczenie w domowym zaciszu filmów najwyższej próby, ale stanowi również drogę ku inkluzywności, dostęp do platformy Kino Dzieci ma bowiem każda osoba przebywająca na terytorium Polski. Niewątpliwą zaletą jest więc – choć powiedzenie to nabrało jakiś czasu temu pejoratywnego wydźwięku – docieranie pod strzechy z artystycznym, a przede wszystkim wciągającym, poruszającym i estetycznie satysfakcjonującym filmem dla młodych widzek i widzów. Małe, lokalne kina od lat znikają z mapy Polski, a remedium na ograniczony dostęp geograficzny jest niewątpliwie przestrzeń internetowa. Do 23 października na stronie Festiwalu Kino Dzieci obejrzeć można 119 filmów z całego świata, a wśród nich wiele perełek wartych uwagi [1]. W zestawieniu skupię się jednak na sekcji „Z nosem w książkach” oraz dwóch ekranizacjach światowej literatury dziecięcej pokazywanych w konkursie głównym: „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica Skorpiona” i „Lato, kiedy nauczyłam się latać”.

W festiwalowej sekcji „Z nosem w książkach” najmłodsze i najmłodsi (4+) znajdą zestaw filmów krótkich „Superrobak”, w którym – poza adaptacją książki obrazkowej Julii Donaldson i Axela Schefflera [2] – zobaczyć można film „Dziobak Jejku-Jejku leci w kosmos”, czerpiący z książek Magali Le Huche [3]. Obie produkcje zrealizowane w technice komputerowej naśladują filmy poklatkowe z wykorzystaniem plastelinowych elementów, a szczególne wrażenie robi „Dziobak…” – zespół produkcyjny zadbał bowiem o to, aby było widać odciski linii papilarnych pozostawionych na powierzchni wykreowanych komputerowo postaci. „Superrobak” to – podobnie jak literacki pierwowzór – rymowana historia o tytułowej dżdżownicy, która stawia czoła jaszczurzemu czarodziejowi wykorzystującemu ją do przekopywania ziemi w poszukiwaniu skarbów. Cudownie wykreowane postaci robaczków wszelkiej maści łączą siły, by pomóc różowemu superbohaterowi i uwolnić go spod złego uroku. „Dziobak Jejku-Jejku leci w kosmos” ukazuje grupę sympatycznych, choć nieco ekscentrycznych przyjaciół decydujących się polecieć w przestrzeń pozaziemską. Odkrycie nieznanej planety i zamieszkujących ją stworzeń przyniesie bohaterkom i bohaterom dużo frajdy, a także sporą dawkę adrenaliny. Oba filmy tworzą blok przygodowy, choć jeden mówi o owadzim mikrokosmosie, a drugi o kosmosie pozaziemskim. Są to pełne akcji opowieści o odwadze, przełamywaniu strachu i przyjaźni, do tego naszpikowane humorem, który rozbawi dorosłych i dzieci. 

Do trochę starszych (5+) widzek i widzów adresowana jest pełnometrażowa adaptacja książki Fridy Nilsson „Moja mama Gorylica” [4]. Ośmioletnia Jonna od urodzenia mieszka w domu dziecka, do którego pewnego dnia przyjeżdża tytułowa Gorylica zainteresowana adopcją dziewczynki. Na początku niepewna i nieufna, a nawet przerażona matką zastępczą bohaterka z czasem odkrywa, jak wspaniała jest ta niezwykła opiekunka, a relacja łącząca postaci ujawnia siłę bezwarunkowej miłości. Ich wspólna droga nie jest jednak usłana różami: pojawia się próba zniszczenia domu dziecka i wykupienia złomowiska, na którym mieszkają Gorylica i Jonna. Finał historii pokazuje jednak, że miłość, oddanie i zaufanie są w życiu najważniejsze. Poza świetną ścieżką dźwiękową i polskim dubbingiem niewątpliwą wartością filmu – podobnie jak literackiego pierwowzoru – jest nieoczywisty sposób ukazania adopcji. O wiele przyjemniejsza niż w książce Nilsson jest kreska i kolorystyka (brak jej w publikacji), choć animacja wydaje się toporna: czasem brakuje płynności i dynamiki, ale być może to zabieg celowy, który razem ze spokojnie wypowiadanymi kwestiami postaci i równie spokojną muzyką pozwala wczuć się w film i nie przeładować odbiorczyń i odbiorców bodźcami. Zawodu nie doznają na pewno biliofilki i bibliofile, w filmie pełno jest bowiem odniesień do książek (uważne i uważni wypatrzą nawet „Mapy” Aleksandry i Daniela Mizielińskich), które na końcu cementują relację Jonny i Gorylicy.

Fani książek stanowią centrum zestawu krótkich filmów „Szur szur ćwir plum!” (5+). Każdy z nich ukazuje dziecięce aktorki i aktorów: wspólnie spędzają oni czas w domku na drzewie, gdzie w kilkuosobowych grupach lub parach czytają książki obrazkowe, jakimi zapełniona jest ich kryjówka. W zestawie pokazywanych jest aż sześć krótkich metraży, stanowiących adaptacje znanych w Polsce publikacji: „999 kijanek” [5], „Szur szur ćwir plum!” [6], „Różowa walizka” [7], „Feralne urodziny ze Skarpetką” [8], „Co mi powiedział tata” [9] i „Moje dwa kółka” [10]. Pod względem formy filmowej są to niezwykle ciekawe realizacje, łączące partie aktorskie z różnymi technikami animacji, dzięki którym odbiorczynie i odbiorcy zanurzyć się mogą w znane książki. W odróżnieniu od „Superrobaka” i „Dziobaka Jejku-Jejku…” tutaj nacisk położony został na emocje, takie jak strach, wstyd, niepewność i smutek, które pomaga zrozumieć wspólna lektura. Krótkie metraże stanowią więc zarówno wzór wspólnej, zaangażowanej lektury, jak i interesujące wyobrażenie reżyserki Célii Rivière na temat tego, jak dzieci czytają książki.

Wyobrażenie to słowo klucz „Opowieści Franza” (6+), bazujących na serii książek mało popularnej w Polsce austriackiej autorki Christine Nöstlinger [11]. Niski wzrost, złote kędziory i piskliwy głos sprawiają, że rówieśniczki i rówieśnicy, a także towarzysze starszego brata wyśmiewają dziewięcioletniego Franza. Niektórzy biorą go nawet za dziewczynę, a tego bohater nie znosi, szuka więc sposobu, aby stać się mężczyzną. Zaczyna oglądać internetowego mentora, który na swoim kanale YouTube promuje zasady, jakimi musi kierować się „prawdziwy facet”, do tego chłopiec wybiera się na siłownię i zmienia styl. Wyobrażenie męskości, które nosi w głowie, determinuje jego działania, w których realizacji wspierają go przyjaciele Gabi i Eberhard. Z czasem dążenie do celu pochłania jednak Franza tak bardzo, że traci z oczu to, co jest dla niego najważniejsze, czyli szczere międzyludzkie relacje oparte na zaufaniu i bezwarunkowym wsparciu. Całość kończy się na szczęście dobrze, ale nie to jest największą wartością filmu: jest nią zdecydowanie humor – zarówno kreacja postaci, jak i podejmowane przez Franza próby natychmiastowego zmężnienia sprawiają, że trudno nie uśmiechać się pod nosem, a czasem nawet parsknąć na głos. Parodia opowieści o dorastaniu wskazuje jednak na sprawy fundamentalne dla każdej i każdego z nas, takie jak zabieganie o szacunek innych, odnajdywanie własnej drogi i zwyczajne bycie sobą. Moim zdaniem „Opowieści Franza” to najlepszy film z sekcji „Z nosem w książkach”, skutecznie podważający stereotypowe myślenie o męskości, prowokujący do krytycznego myślenia o nas, żyjących świecie mediów społecznościowych i społecznych oczekiwań.

Poza sekcją „Z nosem w książkach” w ramach Festiwalu Kino Dzieci online można zobaczyć także wiele innych filmów, w tym dwie adaptacje pokazywane w konkursie głównym. Pierwszą jest kolejna część niezwykle popularnej serii „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica Skorpiona” (6+), zwyciężczyni plebiscytu publiczności tegorocznego festiwalu. Choć nie bazuje na żadnym z tytułów książkowego cyklu Martina Widmarka i Heleny Willis, to prezentuje dobrze znaną polskim czytelniczkom i czytelnikom parę dziecięcych detektywów, próbującą rozwiązać zagadkę kradzieży, które nawiedziły Valleby. Jak na klasyczną detektywistyczną opowieść przystało, nie brakuje tutaj tajemnicy, nagłych zwrotów akcji czy wzorcowo budowanego napięcia. Jednocześnie film pełen jest humoru, nieraz całkiem prostych, choć niezwykle skutecznych gagów to napięcie rozładowujących – dzięki temu, mimo momentami mrocznej aury, widzki i widzowie nie powinni czuć strachu. Na największe uznanie zasługuje warstwa wizualna i dźwiękowa: nastrojowa muzyka budująca klimat tajemnicy komponuje się cudownie z estetyką przypominającą netfliksową „Serię Niefortunnych Zdarzeń” czy filmy Tima Burtona. Świat przedstawiony zaludniają nieco ekscentryczne postaci ubrane w stroje sprzed kilku dekad, ulicami jeżdżą niczym wyjęte z muzeum motoryzacji samochody z połowy XX wieku, a wszystko skąpane jest w intensywnych, nieco landrynkowych barwach. Mimo tej scenografii odbiorczynie i odbiorcy usłyszą, że mówiący do przedpotopowego mikrofonu dziennikarz zwraca się do kamery slangiem jutuberów („Śledźcie uważnie mój kanał. Obserwujcie, subskrybujcie, przelewy blikiem, lajkujcie”). Złożony estetycznie świat świadczy o atrakcyjności filmu, którego seans sprawi dużo frajdy dziecięcym i dorosłym widzkom i widzom.

Do trochę starszych odbiorczyń i odbiorców adresowany jest film „Lato, kiedy nauczyłam się latać” (9+) – adaptacja serbskiej powieści Jasminki Petrović, niezwykle popularnej w kraju wydania [12]. Sofija to dorastająca dziewczyna, której głos wybrzmiewający z offu stanowi ciągły komentarz do życiowych sytuacji, a zwłaszcza wtop i potknięć, które bohaterka nieustannie zalicza. Utrzymany w konwencji opowieści o dorastaniu, „Lato, kiedy nauczyłam się latać” to świetny obraz dziewczyńskości i tego, z czym dziewczyny muszą się mierzyć. Podstawowym problemem dla Sofiji jest spędzanie wakacji u siostry babci w Chorwacji, podczas gdy szkolni przyjaciele z Belgradu wyjechali na obóz. Odcięcie od internetu i mediów społecznościowych, tak ważnych dla bohaterki, na początku jest nie do wytrzymania, jednak z czasem codzienność chorwackiej wyspy Hvar, a zwłaszcza odkrywanie rodzinnej tajemnicy, angażuje dziewczynę w poszukiwanie prawdy o świecie i samej sobie. Choć film nie stroni od poważnych tematów – jak choroba i wojna na Bałkanach, która doprowadziła do rozbicia rodziny – jest przepełniony humorem, zwłaszcza językowym, co wynika również ze świetnego tłumaczenia. Reżyser Radivoje Andrić potraktował widzki i widzów poważnie, tworząc film nie tylko dla nich, ale też o nich, ukazując zarówno jasne, jak i ciemniejsze strony życia, jednocześnie tworząc piękny obraz dziewczyńskiego i kobiecego porozumienia międzypokoleniowego. „Lato, kiedy nauczyłam się latać” mówi o wartości rodziny, unikając dydaktycznego smrodku, który mógłby odstraszać i zniechęcać – nic więc dziwnego, że film zdobył nagrodę Jury Zespołu Edukatorów Filmowych edycji stacjonarnej festiwalu.

Warto dodać, że na platformie festiwalu Kino Dzieci online znaleźć można także dużo materiałów dodatkowych, takich jak rozmowy z twórczyniami i twórcami czy młodymi aktorkami i aktorami (na przykład „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica Skorpiona” i „Lato, kiedy nauczyłam się latać”), a także komentarze filmoznawcze, rozwijające wiedzę o medium filmu i umiejętność jego analizy oraz rozumienia tego, co dzieje się na ekranie. Ponadto przygotowane zostały specjalne materiały wideo z warsztatami kreatywnymi, takie jak „Domowy kosmos” związane z krótkim metrażem „Dziobak Jejku-Jejku w kosmosie”, zachęcające do skonstruowania własnego układu słonecznego.

Na koniec dodam, że poza tegorocznymi filmowymi adaptacjami literatury dziecięcej – czy to znanej w Polsce, czy to czekającej na tłumaczenie – na festiwalowej platformie znaleźć można wiele innych filmów, również adaptacji z lat poprzednich (choćby serii książek o „Basi” Zofii Staneckiej i Marianny Oklejak), pozostałe filmy o Biurze Detektywistycznym Lassego i Mai, a także animowaną opowieść o Anne Frank. Również tegoroczne sekcje, takie jak „Pocztówka z Niderlandów” czy „Kino Dzieci gra w zielone” warte są uwagi, dobrym rozwiązaniem jest więc zakup karnetu z dostępem do wszystkich filmów, tworzących szeroki i niezwykle różnorodny horyzont współczesnego kina dla dzieci. 

Przypisy:

[1] Pełen program, a także informacje o dostępie i karnecie na wszystkie filmy znaleźć można na stronie 9. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Kino Dzieci online.
[2] Zob. Julia Donaldson, „Superrobak”, il. Axel Scheffler, przeł. Joanna Wajs, wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 2022.
[3] W Polsce ukazała się tylko jedna książka o dziobaku Jejku-Jejku, zob. Magali Le Huche „Jejku-Jejku chce coś zmienić”, tłum. Joanna Rzyska, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2015.
[4] Zob. Frida Nilsson, „Moja mama Gorylica”, il. Lotta Geffenblad, przeł. Agnieszka Stróżyk, wyd. Zakamarki, Poznań 2014. Książkę recenzował w numerze 324 w „KL dzieciom” Kuba Wojtaszczyk. 
[5] Zob. Ken Kimura, „999 kijanek”, il. Yasunari Murakami, przeł. Julia Kownacka, wyd. Tatarak, 2015.
[6] Kitty Crowther, „Szur szur ćwir plum!”, przeł. Maciej Byliniak, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2015.
[7] Susie Morgenstern, „Różowa walizka”, il. Serge Bloch, przeł. Iwona Janczy, wyd. Adamada, Gdańsk 2017.
[8] Benjamin Chaud, „Feralne urodziny ze Skarpetką”, przeł. Katarzyna Skalska, wyd. Zakamarki, Poznań 2017.
[9] Astrid Desbordes, Pauline Martin, „Co mi powiedział tata”, przeł. Paweł Łapiński, wyd. Entliczek, Warszawa 2018.
[10] Sébastien Pelon, „Moje dwa kółka”, przeł. Ewa Balcer, wyd. Tadam, Warszawa 2017.
[11] W Polsce dostępnych jest kilka książek Nöstlinger, lecz seria o Franzu wciąż czeka na rodzime wydanie.
[12] Książka „Leto kada sam naučila da letim” Petrović nie została przetłumaczona na polski.

 

Filmy:

„Superrobak”, reż. Jac Hamman, Sarah Scrimgeour, Wielka Brytania 2021, lektor, wiek: 4+.

„Dziobak Jejku-Jejku leci w kosmos”, reż. Wassim Boutaleb Joutei, Francja–Belgia 2022, lektor, wiek: 4+.

„Moja mama Gorylica”, reż. Linda Hambäck, Szwecja–Dania–Norwegia 2021, dubbing, wiek: 5+.

„999 kijanek”, reż. Célia Rivière, Francja 2016, lektor, wiek: 5+.

„Szur szur ćwir plum!”, reż. Célia Rivière, Francja 2016, lektor, wiek: 5+.

„Różowa walizka”, reż. Célia Rivière, Francja 2016, lektor, wiek: 5+.

„Feralne urodziny ze Skarpetką”, reż. Célia Rivière, Francja 2018, lektor, wiek: 5+.

„Co mi tata powiedział”, reż. Célia Rivière, Francja 2019, lektor, wiek: 5+.

„Moje dwa kółka”, reż. Célia Rivière, Francja 2019, lektor, wiek: 5+.

„Opowieści Franza”, reż. Johannes Schmid, Niemcy 2022, lektor, wiek: 6+.

„Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica Skorpiona”, reż. Tina Mackic, Szwecja 2022, dubbing, wiek: 6+.

„Lato, kiedy nauczyłem się latać”, reż. Radivoje Andrić, Serbia–Chorwacja–Bułgaria–Słowacja, 2022, dubbing, wiek: 9+.

 

Źródło ikony wpisu: mat. prasowe; Kino Dzieci; SNH

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 718

(42/2022)
11 października 2022

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj