0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Smakując > [Smaki dizajnu]: Czego...

[Smaki dizajnu]: Czego poszukuje dotyk? O taktylności w projektowaniu

Agata Dąbrowska

Projektowanie, jako ujarzmianie materii świata, kryje w sobie dwa napięcia: zarówno kształtowanie obiektów, jak i ich doświadczanie. Oba nierozerwalnie współistniejące.

Moje ciało jest pępkiem mojego świata, ale nie z uwagi na przyjęcie centralnej perspektywy. Lecz jako miejsce wszystkich odniesień, pamięci, wyobraźni i integracji.

Juhani Pallasmaa, „Oczy skóry”

Wyobraź sobie ponowne narodziny. Wrzucenie w świat: powrót do źródła doświadczania, przebudzenie zmysłów. Smaki nie miałyby nazw, węch, słuch i dotyk splatałyby się w jedno. Przedmioty miałyby gęstość, fakturę, krawędzie… charakterystyczne dźwięki, zapachy… Wizualność wyklułaby się na końcu: klarowny wzrok jako triumf kontrolującej dorosłości. Pierwotnie tak właśnie doznajemy rzeczywistości: wielozmysłowo, synestetycznie. W miarę dorastania i interakcji ze światem materialnym tworzą się podziały: zmysłowe szufladki zarówno w aparacie sensorycznym, jak i językowym.

Psycholog James J. Gibson nazywa zmysły agresywnymi mechanizmami poszukującymi. I wyróżnia, zamiast tradycyjnego podziału na receptory, pięć sensorycznych systemów: wizualny, słuchowy, smakowo-dotykowy, orientacyjny i haptyczny.

1

Bycie w świecie oznacza dotyk (łac. tactilis ‘dotykalny’) poprzez wyspecjalizowane części pokrywającej nas membrany: „Wszystkie zmysły, z wzrokiem włącznie, mogą być postrzegane jako przedłużenia zmysłu dotyku, jako specjalizacje skóry. Definiują one interfejs pomiędzy skórą i środowiskiem: pomiędzy nieprzejrzystym wnętrzem ciała i światem zewnętrznym”[1], pisze Juhani Pallasmaa, fiński architekt, jeden z prekursorów multisensorycznego zwrotu w projektowaniu.

„Nawet oko dotyka” kontynuuje Pallasmaa. Światło pada przecież na przezroczystą rogówkę oka, pokrytą cienką warstwą naskórka, w konsekwencji czego w mózgu tworzy się obraz. Słyszymy za pomocą błony bębenkowej, wąchamy i smakujemy membranami. Zmysły „mieszkają” w sobie nawzajem. Doświadczanie świata zestraja się w pamięci haptycznej (gr. haptikos ‘odnoszący się do dotyku’): w pojmowaniu rozciągłości, przestrzenności i złożoności przedmiotów. I wchodzenia z nimi w interakcje.

I znowu Pallasmaa: „Wzrok odkrywa to, co dotyk już wie. Można myśleć o zmyśle dotyku jako podświadomości wzroku. Nasze oczy gładzą różne powierzchnie, kontury i krawędzie, a nieświadome wrażenie taktylne określa przyjemność i nieprzyjemność tego doświadczenia”[2].

Projektowanie, jako ujarzmianie materii świata, kryje w sobie dwa napięcia: zarówno kształtowanie obiektów, jak i ich doświadczanie. Oba nierozerwalnie współistniejące.

We współczesnym dizajnie, po zachłyśnięciu się przemysłową, seryjną produkcją wraca się do szeroko pojmowanych tradycji manualnych. Liczy się zarówno solidna rzemieślnicza wiedza, jak i obeznanie z materiałem, eksperyment, odręczny rysunek. Dizajner musi myśleć manualnie: skórą (dłońmi) zarówno czytać, jak i oddawać fakturę, wagę, gęstość oraz temperaturę materiału.

Dotyk powraca także pod postacią nowych technologii: haptycznych urządzeń, ekranów dotykowych. W erze emocji i doświadczeń sam obraz już nie wystarcza. W świecie opartym na technologii (technology-driven) czyha jednak mnóstwo pułapek. Kenya Hara, kurator wystawy „Haptic. Awakening the Senses” konkluduje : „Technologia zdominowała dzisiejsze wytwarzanie obiektów i zjawisk. Nasze ciała nie są jednak abstrakcyjne, a nauka w przeważającej części dąży do zapewnienia człowiekowi dobrostanu (well-being)”. Stąd pomysł na ekspozycję, która ma dotrzeć do źródła zmysłowego 3odczuwania – dotyku. Hara zaprosił do współpracy interdyscyplinarne towarzystwo: kilkunastu artystów i projektantów, jednego japońskiego rzemieślnika-tynkarza, producenta urządzeń elektrycznych i jednego dziennikarza.

Powstał szereg zadziwiających obiektów. Włochata lampa, japonki, które przywołują uczucie stąpania po ziemi czy główka kapusty, której poszczególne liście stają się miskami. Przedmioty refleksyjne, konceptualne, ale i użytkowe. Rozszerzające i wzbogacające nasze doświadczenie haptyczne. Wybudzające z komfortu doświadczania – z przyjemnych czy estetycznych doznań, które jednak nic, poza bezpieczną „normą”, ze sobą nie niosą.

„Coś” odbiorcy robią także projekty studia Front Design z Moment Collection. To gra w złudzenia: drewniana ławka, która w istocie jest miękką kanapą, bo pokrywa ją fotorealistyczny nadruk słojów, miękko udrapowana tkanina na sofie, a w rzeczywistości twarda jak stal struktura. Warto bawić się w takie gry, niekoniecznie z najwyższej projektowej półki, by wzbogacać codzienność, nie popadać w rutynę doznań.

Wracając jeszcze do rywalizacji analog kontra technologia. Jacek Utko na tegorocznej konferencji Typo International Design Talks w Berlinie, notabene pod hasłem dotyku, wieszczył przyszłość prasie papierowej, mimo wzrastającej popularności nośników elektronicznych. Utko stawia na opowiadanie historii i doświadczenie, którego zero-jedynkowy kod w żaden sposób nie odda: dotykanie kartki, przewracanie stron, zapach farby drukarskiej. Przetrwają wydawnictwa wysmakowane, albumowe, eksperymentujące z formą: wszak biała kartka to nieograniczone możliwości ekspresji…

4Potwierdzają to trendy na rynku wydawniczym: przybywa niszowych publikacji, zaskakujących czytelnika z każdej strony. Holenderski duet: dyrektor artystyczny Jop van Bennekom i redaktor Gert Jonkers robią to znakomicie – stworzyli kultowe już pismo „Fanstastic Man”, a w ślad za nim „The Gentlewoman” czy magazyn dla odzieżowej marki COS (choć ubrań w nim prawie nie widać…). Oszczędna stylistyka, inspirowana punkowymi zinami, konsekwentne czarno-białe sesje zdjęciowe czy gra z barwą i strukturą papieru to doświadczenia warte częstego sięgania na półkę. Zamiast klikania.

Tyle o projektowaniu. „A co z nami? Pominięci, czujemy się zakłopotani tym, co począć z naszymi ciałami w realnym, materialistycznym świecie; z ciałami, które desperacko potrzebują komunikatów. Komunikacji najbardziej bezpośredniej z możliwych”[3]. Czego poszukuje dotyk? Otwartego odbiorcy.

Przypisy:

[1] Juhani Pallasmaa, „Oczy skóry. Architektura i zmysły” przeł. Michał Choptiany, Instytut Architektury, Kraków 2012, s. 51-52.

[2] Juhani Pallasmaa, op. cit., s.53.

[3] Kenya Hara Haptic. „Awakening the senses”, w: „Haptic” , Takeo Paper Show 2004, Japonia, s. 7.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 258

(51/2013)
17 grudnia 2013

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj