0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Temat tygodnia > Kim są nowi...

Kim są nowi wrogowie europejskiej skrajnej prawicy

Mateusz Mazzini

Pierwsza fala prawicowych triumfów była napędzana krytyką liberalnych elit i sprzeciwem wobec masowej migracji. Kolejna już się zbliża i bierze na cel innych ideologicznych przeciwników.

Po ogłoszeniu wyników listopadowych wyborów parlamentarnych w Holandii uwaga liberalnych komentatorów w Europie skupiła się na zwycięzcy, Geercie Wildersie. Trudno się temu dziwić, wszak lider Holenderskiej Partii Wolności (PVV), to postać bardzo dobrze znana, niemal synonim normalizacji islamofobii w dyskursie publicznym. 

Wilders jest politykiem populistycznym starej daty. Bliżej mu do Viktora Orbána i Jarosława Kaczyńskiego, niż choćby do Santiago Abascala, lidera hiszpańskich radykałów z partii Vox. Holender krytykuje Unię Europejską za otwieranie granic dla migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, jest klasycznym antysystemowcem, który szczerze nienawidzi wielkomiejskiej klasy politycznej i beneficjentów globalizacji. Podręcznikowo ucieleśnia wszystkie przymioty populizmu, które w swoich badaniach na czynniki pierwsze rozkładają Cas Mudde czy Jan-Werner Müller. 

Nowa agenda skrajnej prawicy 

W cieniu Wildersa rozwija się jednak w Holandii zjawisko znacznie ciekawsze, bo pokazujące ewolucję europejskiej prawicy. Szóste miejsce, z wynikiem 4,65 procent głosów, zajęła tam powstała cztery lata temu Obywatelska Partia Rolników (BBB). To także ugrupowanie z natury antyestablishmentowe, jednak jego geneza jest warta głębszej analizy. Holenderscy rolnicy buntują się bowiem nie (tylko) przeciw muzułmańskim imigrantom w szkołach i kolejkom do lekarzy, ale przede wszystkim – przeciwko unijnym regulacjom klimatycznym. 

Wrogiem nr 1 jest dla BBB pakiet „Fit for 55”, zestaw polityk ograniczających między innymi użycie sztucznych nawozów w rolnictwie czy prawo do korzystania z samochodów z silnikami spalinowymi. I choć teoretycznie BBB pozostaje w Holandii siłą marginalną, to nie należy tej partii lekceważyć. Zwiększenie stanu posiadania w parlamencie z 1 do 7 mandatów w ciągu czterech lat sugeruje, że postulaty rolników-obywateli padają na podatny grunt.

Holandia nie jest pod tym względem ewenementem. Okrzyki sprzeciwu wobec unijnych rozwiązań klimatycznych usłyszeć można na wiecach niemieckiej AfD, hiszpańskiego Voxu, sporo miejsca tej kwestii w swoich mediach społecznościowych poświęcają Szwedzcy Demokraci, a więc partia o faszystowskich korzeniach, która dzisiaj pełni rolę stabilizatora prawicowego rządu premiera Ulfa Kristerssona. Nawet w starszych, masowych partiach prawicowych, których część elektoratu i członków dryfuje w kierunku coraz bardziej radykalnych pozycji, słychać głosy, że ograniczanie praw człowieka do korzystania z przestrzeni i zasobów naturalnych jest bezpośrednim zamachem na jego wolność. 

Tu doskonałym przykładem są brytyjscy torysi. Presję ze strony wewnętrznej frakcji radykałów uznać musiał niedawno premier Rishi Sunak, wycofując Wielką Brytanię ze ścieżki wiodącej do gospodarki zeroemisyjnej, co uzasadniał słowami, że to „konsument, a nie rząd, powinien w tej sprawie podejmować decyzje”. Nie trzeba zresztą szukać za granicą, żeby znaleźć dowody poparcia tej tezy, istnieją one również w Polsce. Jako „obrońca praw kierowców” definiował się w tegorocznej kampanii wyborczej startujący z warszawskiej listy Konfederacji Jacek Bartyzel, a krytykę unijnych regulacji, chociażby w zakresie nowych norm w budownictwie, prawie na każdym wiecu uprawiał lider tej formacji, Sławomir Mentzen. 

Inny konserwatyzm 

Klimat staje się powoli głównym ideologicznym celem w retoryce skrajnej prawicy. Trzeba przyznać, że to cel wyjątkowo wdzięczny. Po pierwsze, kwestie związane z klimatem są skomplikowane i bardzo często niesprawnie komunikowane masowej publiczności. Retoryka klimatyczna jest binarna, do świadomości społecznej przebijają się tylko scenariusze skrajne, często redukowane przez media do haseł sugerujących, że albo ludzkość całkowicie porzuci obecny styl życia, albo skaże się na nagłe i bolesne wyginięcie. Tak zbudowana rama narracyjna to woda na młyn dla populistów, którzy rosną właśnie na dychotomicznych podziałach społeczeństwa. 

Po drugie, polityka klimatyczna jest nierozerwalnie związana z nauką, do której zaufanie zostało podkopane w czasie pandemii koronawirusa. Nie jest zresztą przypadkiem, że ugrupowania nowej skrajnej prawicy, jak BBB, Konfederacja czy Szwedzcy Demokraci czerpią poparcie z kręgów, w których podczas pandemii dominowali antyszczepionkowcy i przeciwnicy jakichkolwiek obostrzeń sanitarnych. Te elektoraty w dużej mierze się pokrywają, co potwierdzają zarówno ilościowe badania preferencji wyborczych, jak i obrazki z pracy etnografów, reporterów czy dziennikarzy śledczych. 

W szerszej perspektywie prowadzi to do powstania zalążków całkowicie nowych ideologii, do których słowo „prawica” w swoim tradycyjnym znaczeniu pasuje coraz mniej. W tych partiach nie ma nawet śladów postulatów klasycznego konserwatyzmu, brakuje też odwołań do religii. Nowa skrajna prawica coraz rzadziej atakuje też mniejszości seksualne. Dyskusje o tożsamości i interesie narodowym ubiera w barwy ekonomiczne, tłumacząc swoim wyborcom, że gospodarczy protekcjonizm i sprzeciw wobec globalizacji i wolnych rynków jest po prostu najlepszą drogą rozwoju dla ich ojczyzny. Niewiele jest tam leseferyzmu, nie mówiąc o ksenofobii czy rasizmie – te tematy wypierane są właśnie przez sprzeciw wobec polityki klimatycznej, krytykę metody naukowej oraz przekonanie, że feminizm i walka o prawa kobiet poszły za daleko i trzeba im stawić opór. 

W stronę ekofaszyzmu?

Doskonale w swojej ostatniej książce „Going Mainstream. How Extremists are Taking Over” opisała to austriacka badaczka Julia Ebner, która na Uniwersytecie Oksfordzkim analizuje ewolucję europejskich ruchów radykalnych. Ebner zauważa, że w Niemczech elektorat AfD pokrywa się prawie w całości z grupami ekosceptyków, którzy trzy lata temu wiedli prym w szeregach antyszczepionkowców. W tych ideologicznych krucjatach motywuje ich chęć zatrzymania progresywnej rewolucji, która ich zdaniem wychodzi z Brukseli. 

Drugi koniec tego samego kija to przypadek Hiszpanii, gdzie – jak wynika z tegorocznych badań politologów z Uniwersytetu w Kordobie – po raz pierwszy w historii sprzeciw wobec feminizmu stał się głównym czynnikiem motywującym wyborców do głosowania na Vox, zastępując w tej roli poparcie dla jedności terytorialnej Hiszpanii oraz niechęć do separatyzmów, głównie tego katalońskiego. Julia Ebner idzie nawet krok dalej, sugerując, by partii tego typu nie nazywać już prawicowymi, i zapowiadając nadejście nowych prądów, jak ekofaszyzm, w którym odrzucenie naukowego konsensusu klimatycznego pożeni się z totalitarną organizacją aparatu państwowego. 

To ważna uwaga w kontekście przyszłorocznych wyborów do europarlamentu, w których partie radykalne mają szansę na rekordowy w skali kontynentu wynik. Szukanie u nich tradycyjnych antysystemowych postulatów może nie przynieść żadnego rezultatu, ale nie znaczy to, że partie te stępiły pazury i zaakceptowały reguły gry w liberalnej demokracji. One po prostu zmieniły wroga. Nie sprawia to jednak, że są mniejszym zagrożeniem dla liberalnej Europy. Wręcz przeciwnie – być może to właśnie teraz będą w stanie wyrządzić najwięcej szkód, zwłaszcza że wciąż niewielu patrzy na nich z należytą uwagą.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 779

(50/2023)
12 grudnia 2023

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj