0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Azja w zbliżeniu]...

[Azja w zbliżeniu] Wielkie migracje klimatyczne już trwają. Czy jesteśmy na nie gotowi?

Krzysztof Renik

Czas wielkich klimatycznych migracji już się rozpoczął. Mieszkańcy ziem o klimacie umiarkowanym, w tym Polski, muszą wiedzieć, że ich świat zmieni się wraz z napływem przybyszów. Jeżeli nie przygotują się do tego społecznie, gospodarczo, a przede wszystkim mentalnie, to będzie to również czas nowych wojen i konfliktów.

W Azji Południowej trwa od czerwca do września trwa okres opadów monsunowych. W krajach Azji Południowej zawsze był on związany z nadzieją, przynosił życiodajne opady deszczu, pozwalał rolnikom na wielu obszarach nawiedzanych przez monsun na uprawę pól. W tym czasie deszcze przynosiły nawet do 80 procent rocznych opadów. Pamiętam, jak podczas wielomiesięcznych pobytów w północnych, ale i południowych Indiach sam wypatrywałem monsunowych chmur. Ich nadejście zwiastowało bowiem deszcz i nieco mniejsze upały, które w maju i początkach czerwca stawały się trudne do wytrzymania.

Trwoga i nadzieja z chmur

W ostatnich latach nadzieja na nadejście nieco chłodniejszej aury, na zgromadzenie zapasów wody na resztę suchych miesięcy w roku, wreszcie na dobre zbiory, zaczęła się jednak mieszać z trwogą. Intensywność i nieregularność opadów sprawia bowiem, iż czas monsunu to okres coraz bardziej nieprzewidywalnych powodzi.

Nawiedzają one obszary, które przez dziesiątki lat uznawane były za bezpieczne. Powódź sprzed kilku lat w himalajskim Ladaku, tragiczne w skutkach powodzie w południowoindyjskim stanie Kerala, to sygnały, iż nie tylko Nizinie Hindustańskiej w Indiach czy ziemiom leżącym w delcie Brahmaputry w Bangladeszu i obszarom położonym nad Indusem w Pakistanie grożą katastrofalne powodzie.

Setki tysięcy ludzi zostały pozbawione przez monsun domów, pól uprawnych, zwierząt hodowlanych. Dziesiątki tysięcy mieszkańców terenów nawiedzanych przez powodzie traciło życie w wezbranych wodach Gangesu, Brahmaputry, Indusu oraz w dopływach tych południowoazjatyckich rzek. Według danych Banku Światowego w ostatnich latach co najmniej 750 milionów ludzi zamieszkujących Azję Południową dotkniętych zostało efektami co najmniej jednego kataklizmu powodziowego. Eksperci oceniają, iż powodzie, ale i brak wody zagrażają ponad miliardowi ludzi w tej części świata.

Kryzys klimatyczny na dachu świata

Co zatem sprawia, że fale powodziowe spowodowane nadmiarem wody pochodzącej z opadów monsunowych niszczą wsie i miasta Azji Południowej, a jednocześnie pojawia się w tym regionie realna groźba braku wody?

Środowisko naturalne tego regionu w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat ulega degradacji, której szczególnym przejawem jest wylesiane wzgórz i zboczy w Himalajach. Lasy porastające te tereny były niegdyś naturalnym rezerwuarem dla wody z opadów monsunowych. Gromadziły wodę i powoli oddawały jest nadmiar w doliny, zapobiegając gwałtownym powodziom.

Wraz z postępującym wyrębem, owa swoista gąbka stawała się coraz mniejsza, a woda z całym impetem spływała zboczami do koryt rzek, które rozlewały się na pola uprawne, wsie i miasteczka z niszczycielską siłą. Niszczycielska siła wody doprowadzała także do tworzenia się potężnych lawin ziemnych i osuwania się całych zboczy. W konsekwencji niszczone są pola uprawne, ale i domy mieszkających w dolinach ludzi.

Efektem przyśpieszonego wzbierania rzek wypływających z Himalajów są jednak nie tylko katastrofalne powodzie, lecz także susze będące konsekwencją szybkiego przepływu tych wód. W trakcie gwałtownych powodzi niszczone są bowiem systemy irygacyjne, woda nie jest zatrzymywana w zbiornikach retencyjnych, ale w krótkim czasie przepływa przez tereny, które były niegdyś nawadniane przez kilka kolejnych miesięcy w roku.

Globalne konsekwencje problemu

Badacze zajmujący się rolnictwem w Azji Południowej twierdzą, iż produkcja pszenicy w tym regionie może się zmniejszyć do roku 2050 o 16 procent. Dla miejscowej ludności oraz dla krajów afrykańskich, które także z Azji Południowej importują zboża, oznacza to niedożywienie, a nawet głód. Już teraz, według ONZ-owskiej organizacji do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), 21 procent mieszkańców Azji Południowej cierpi z powodu niedostatku żywości. Ich liczba wzrosła od roku 2020 o 2 procent. W tym samym roku liczba osób niedożywionych w Azji Południowej liczyła około 330 milionów.

Co więcej, zmiany klimatyczne sprawiają, iż w przyśpieszonym tempie znikają himalajskie lodowce. Przez stulecia ich powolne topnienie zapewniało wodę himalajskim dopływom Brahmaputry, Gangesu i Indusu. Dzięki temu rzeki te i połączone z nimi systemy nawadniające zasilane były wodą przez okres dłuższy, aniżeli czas letnich opadów monsunowych. Obecnie wody te spływają szybciej ku wybrzeżu Zatoki Bengalskiej w Indiach i Bangladeszu oraz Morza Arabskiego w Pakistanie, przyczyniając się do powodzi. Badacze himalajskich lodowców uważają, że ich masa skurczyła się w ciągu ostatnich kilku stuleci o 40 procent, a obecne tempo jest dziesięciokrotnie większe, aniżeli w przeszłości.

Przyśpieszone kurczenie lodowców nietrudno zauważyć podczas himalajskich wędrówek. Z drugiej połowy lat siedemdziesiątych pamiętam niezwykły, monumentalny rzekłbym, lodowiec Gangapurny, który oglądałem z himalajskiej doliny Manangu w Nepalu. Byłem tam ponownie po ponad trzydziestu latach, pod koniec pierwszej dekady lat dwutysięcznych. Lodowiec skurczył się do niewielkich rozmiarów, a u jego stóp utworzyło się jezioro. Od strony doliny powstała morena, która tworzyła naturalną tamę.

Tyle tylko, że wielokrotnie już zdarzało się w Himalajach nepalskich i indyjskich oraz w Karakorum lub Hindukuszu w Pakistanie, że woda przerywała ową tamę, a wody zgromadzone w lodowcowym jeziorze, a także lawina ziemna wywołana przez masy gwałtownie spływającej wody niszczyły osady i wsie położone w dolinach. W regionach himalajskich w pobliżu około dwóch tysięcy takich lodowcowych jezior mieszka ponad 9 milionów ludzi. To potencjalne ofiary zmian wywołanych przez kryzys klimatyczny.

Kurczą się obszary przyjazne ludzkiej egzystencji

Zanikanie obszarów uprawnych, zniszczenia wsi, a nieraz i całych miasteczek, a co za tym idzie zmniejszająca się produkcja żywności, migracje do megapolis i rozwój dzielnic biedy, ocieplenie klimatu w rejonach podhimalajskich i pojawienie się chorób wcześniej tam rzadkich albo niewystępujących – takich choćby jak malaria czy denga – wszystko to wymusi na mieszkańcach tamtych ziem zmiany w ich codziennym życiu.

Jedną z nich będzie z pewnością próba znalezienia sobie nowych miejsc zamieszkania w miejscu, w którym środowisko naturalne jest bardziej przyjazne człowiekowi. Obszary przyjazne ludzkiej egzystencji kurczą się bowiem w wyniku przemian klimatycznych.

Nie trzeba wielkiej przenikliwości, by zauważyć, że czas wielkich migracji już się rozpoczął. Mieszkańcy ziem o klimacie umiarkowanym muszą wiedzieć, że ich świat zmieni się wraz z napływem przybyszów. Pytanie tylko, jak powinni się do tego przygotować – społecznie, gospodarczo, a przede wszystkim mentalnie. Jeżeli takiego przygotowania zabraknie, to czas migracji stanie się czasem wojen i konfliktów.

 

* Źródło ilustracji wykorzystanej jako ikona wpisu: India Water Portal / Flickr.

 

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 758

(29/2023)
20 lipca 2023

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj