0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > Wybory na Słowacji....

Wybory na Słowacji. Ostrożnie z tą Čaputovą

Kacper Rękawek

Polityczny American Dream Zuzany Čaputovej poprzedzał prawdopodobnie najgorszy czas w najnowszej historii Słowacji. Nie życzmy Polsce tego samego.

Zuzana Čaputová jest modna. Ta mało znana prawniczka-aktywistka, która w 2019 roku niespodziewanie wygrała wybory prezydenckie na Słowacji, wydaje się idealnym wzorem do naśladowania dla wielu początkujących europejskich polityków. Jej historia to inspirujące „coś z niczego”. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że i w Polsce znajdują się chętni na ogrzanie się w jej blasku i marzący o zostaniu „polską Zuzaną Čaputovą”. Nie znając słowackich realiów, popełniają jednak błąd, ponieważ przypadek Čaputovej nie ma, niestety dla nich, zastosowania w naszym kraju.

Po pierwsze, Čaputovej szlak przetarł Andrej Kiska. Przedsiębiorca, a nie polityk, bez partii, która wystawiłaby go jako kandydata w wyborach prezydenckich. To on w 2014 roku symbolizował nową jakość w środkowoeuropejskiej polityce – osobę spoza istniejących układów, spełnioną zawodowo i prywatnie, która miała pomóc w zreformowaniu zabetonowanej sceny politycznej. To miała być ewolucja, a nie destrukcyjna rewolucja. Čaputová nie jest więc nową jakością, a co najwyżej kontynuatorką tradycji i ponadpartyjnej, ewolucyjnej idei Kiski, którą te rozmienia obecnie na drobne, szefując partii Dla Ludzi.

Po drugie, Čaputová nie odniosłaby sukcesu, gdyby nie śmierć dziennikarza portalu aktuality.sk Jána Kuciaka i jego narzeczonej w lutym 2018 roku, którzy najprawdopodobniej zostali zamordowani na zlecenie jednego ze słowackich mafiozów powiązanych z osobami z kręgów rządowych. Gdyby nie wielki kryzys polityczny, który ogarnął Słowację po tych zabójstwach, Čaputová z 9-procentowym poparciem na dwa i pół miesiąca przed wyborami, nie miałaby najmniejszych szans na fotel prezydencki. Co więcej, zmęczenie długoletnimi rządami premiera Roberta Fico (stał na czele rządu w latach 2006–2010 i ponownie w latach 2012–2018) i jego trawionej skandalami partii SMER (Kierunek), walnie zwiększyło szanse na sukces politycznej nowej twarzy – w praktyce, kolejnego Kiski.

I to właśnie Čaputová, dzięki brawurowej postawie w debatach prezydenckich kandydatów, wygrała konkurs na jego nowe wcielenie. Wszystkie jej pozornie słabe strony, tj. brak politycznego doświadczenia, stosunkowo mała rozpoznawalność, a nawet płeć – co na przykład w 2009 roku miało w oczach konserwatywnych Słowaków pogrążyć kandydaturę Ivety Radičovej na prezydenta – nagle zaczęły działać na jej korzyść. Dodajmy do tego skoncentrowanie jej kampanii na tematach związanych z reformą wymiaru sprawiedliwości, co po śmierci Kuciaka spotykało się z więcej niż przychylnym przyjęciem wyborców i wygląda, że mamy przepis na sukces.

Čaputová nie odniosłaby sukcesu, gdyby nie śmierć dziennikarza portalu aktuality.sk Jána Kuciaka i jego narzeczonej w lutym 2018 roku, którzy najprawdopodobniej zostali zamordowani na zlecenie jednego ze słowackich mafiozów powiązanych z osobami z kręgów rządowych.

Kacper Rękawek

Po trzecie, Čaputová nie miałaby jednak nawet tych 9 procent w sondażach, gdyby nie pewna rysa na jej wizerunku „nowego Kiski”. Čaputová była bowiem wiceprzewodniczącą partii Progresywna Słowacja (PS), z której poparciem kandydowała na urząd prezydenta. Sukces jej kampanii, która początkowo miała pomóc nowo założonej partii przede wszystkim w zdobyciu rozgłosu, przerósł jednak najśmielsze oczekiwania liderów PS i partia utraciła Čaputovą bezpowrotnie. Nie zmienia to faktu, że partyjne pieniądze, pochodzące z kieszeni dwóch założycieli PS i jej kolejnych przewodniczących, Ivana Štefunko i Michala Trubana, zapewniały kampanii Čaputovej przeżycie. Sytuacja zmieniła się pod koniec kampanii, kiedy rolę sponsorów wzięli na siebie mali darczyńcy, dla których ta prawniczka z podbratysławskiego Pezinka stała się ucieleśnieniem marzenia o politycznej zmianie na Słowacji.

Po czwarte, jeśli Čaputová to nośnik politycznej zmiany, to właśnie ludzie pokroju Stefunko i Trubana to inżynierowie stojący za patentem tego „urządzenia”. Ci biznesmeni-startupperzy między innymi z branży IT, nie tylko bowiem finansują partię polityczną, ale jej przewodzą, kandydują w najbliższych wyborach do słowackiego parlamentu z prominentnych miejsc na liście PS oraz wyrażają ministerialne ambicje. Štefunko ma 43 lata, Truban 37, a ich koledzy z kierownictwa partii są w podobnym wieku. To przeważnie millenialsi, aktywiści, akademicy, analitycy. W PS wszystko jest nowe i eksperckie, na portalach społecznościowych i dla młodych. Podobnie było z kampanią Čaputovej. Żadnych jałowych sporów z przeciwnikami – „starymi politykami”, których wyprzeć ma „młoda siła” profesjonalizmu i entuzjazmu dawnej partii Čaputovej. To prawdziwa polityzacja „młodych, wykształconych, z wielkich miast”, którzy w innych krajach nawet nie głosują, a co dopiero mówić o kandydowaniu w wyborach.

Reasumując, Čaputová to produkt słowackich realiów, które nie do końca są porównywalne z sytuacją w Polsce. Słowacja jest bowiem od wiosny 2018 roku w permanentnym i głębokim kryzysie politycznym, który, oprócz głębokich roszad na krajowej scenie politycznej i nadszarpnięcia międzynarodowego wizerunku tego kraju, wyniósł także Čaputovą na urząd prezydenta. Pamiętajmy jednak, że jej polityczny American Dream poprzedzał prawdopodobnie najgorszy czas w najnowszej historii Słowacji. Nie życzmy Polsce tego samego. Ostrożnie z tą Čaputovą.

 

* Fot. wykorzystana jako ikona wpisu: Slavomír Frešo; Źródło: Wikimedia Commons [CC BY-SA]

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 579

(6/2020)
13 lutego 2020

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj