0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > Prawidło Kaczyńskiego. O...

Prawidło Kaczyńskiego. O powiększaniu władzy chaosem

Jarosław Kuisz

Im więcej chaosu w państwie, tym silniejsza władza wykonawcza – a obecnie to władza dominującej partii politycznej.

W poniedziałek Dominika Wielowieyska przerwała poranek, by na radiową antenę „wpuścić” przemówienie Andrzeja Dudy. Jak się okazało, zamiast odnieść się do problemu organizacji wyborów, prezydent RP opowiadał o rurze. Fakt, to rura niewątpliwie ważna, gazowa i tak dalej.

Tymczasem – warto to zapamiętać – dnia 5 maja 2020 rano oficjalnie nadal nie wiemy, CZY głosowanie 10 maja w ogóle się odbędzie ani W JAKIM TRYBIE. Z punktu widzenia budowania zaufania obywateli do własnego państwa to katastrofa. Niech nikt nie ulega złudzeniu, że można wzmacniać państwo inwestycją gazową, jednocześnie bawiąc się wyborami na prezydenta.

Można wierzyć w zapewnienia PiS-u o wzmacnianiu państwa wyłącznie pod warunkiem pełnego zanurzenia się w jego medialnej bańce. Dość rzucić okiem na ostatnie opinie w zagranicznej prasie, by zdać sobie sprawę, że tryb organizowania wyborów prezydenckich uplasował nasz kraj w lidze państw już nie tyle nieliberalnych, co po prostu niedemokratycznych.

Oczywiście, zawsze można odpowiedzieć tak, jak pewien fejsbukowicz: „a co mnie obchodzi, co myślą inni. Dość mam waszego myślenia otwartego! Moje myślenie jest zamknięte – i co mi kto zrobi”. Nie można lekceważyć takich głosów. Oto przykład modnego zanurzenia w jednej narracji politycznej. I nie jest on jednostkowy.

Jednak ten sposób myślenia – paradoksalnie – opiera się właśnie na istnieniu „dawnego” świata liberalnej demokracji i europejskiej solidarności. W Polsce można tę narrację prowadzić tak długo, jak długo na przykład nasi sojusznicy z NATO nie zaczną pewnego dnia kierować się własnym „myśleniem zamkniętym”. I jak długo będą w nas widzieli jakiekolwiek powody do politycznej solidarności z nami.

Tymczasem od 2015 roku nasza soft power jest systematycznie rozpuszczana. Na zewnątrz manifestujemy głównie egoizm narodowy. Obecne wybory to kolejne ogniwo łańcucha, w którym potrzebę docenienia Polski w świecie myli się z przecenieniem własnych sił.

PiS prowadzi swoją starą grę polityczną – choć zdobył władzę i ma wpływ na najważniejsze decyzje w państwie, w mass mediach nadal robi z siebie ofiarę i o własne błędy oskarża innych.

Jarosław Kuisz

Niech nikogo z wyborców PiS-u nie zwiedzie założenie, że dla utrzymania naszej pozycji wystarczą powiązania gospodarcze. To także przekonanie oparte na wierze w „dawny” – uwaga: liberalny! – świat. Wydarzenia ostatnich lat – choćby brexit, a już pandemia na pewno – pokazują nam, że porządek zyskownych powiazań ekonomicznych między krajami może ustąpić innemu porządkowi, na przykład polityce bezpieczeństwa.

Obecnie to bezpieczeństwo sanitarne (a nie na przykład obietnica rosnącego dobrobytu) stanowi ramy dla decyzji polityków. Nie jutro, ale pojutrze polityka w znacznie większym stopniu może być oparta na lustrzanym odbiciu naszego egoizmu narodowego. Zresztą wiele wskazuje na to, że epoka międzynarodowej wspaniałomyślności dobiega właśnie kresu. Protekcjonizm Donalda Trumpa jest tego dostatecznym sygnałem.

Jak na tym wyjdą państwa średniej wielkości, takie jak Polska?

Cóż, tu wracamy na nasze podwórko. Tu wszystko odbywa się „po staremu”, jakby na świecie nic się nie działo. W sytuacji, gdy w państwie polskim konieczna jest zgoda ponadpartyjna, PiS prowadzi swoją starą grę polityczną – choć zdobył władzę i ma wpływ na najważniejsze decyzje w państwie, w mass mediach nadal robi z siebie ofiarę i o własne błędy oskarża innych.

Tymczasem nie mniej ważne od geopolitycznego znaczenia gazociągu Baltic Pipe jest zapewnienie tego, by polscy obywatele mieli zaufanie do państwa, jego instytucji i procedur wyborczych. Tyle że takie stwierdzenie traktowane jest jako „demokratyczna nuda”.

Zanosi się na to, że około połowa z wyborców będzie kontestowała lub dystansowała się do wyników wyborów z czasów pandemii.

Z jednej strony, politycznie wiadomo, w czym rzecz. Chodzi o obawy Jarosława Kaczyńskiego, że jesienią reelekcja Andrzeja Dudy jest mniej pewna niż wiosną. Może tak, może nie. Wysokie poparcie dla obecnego prezydenta, pomimo całej zasłużonej krytyki, która go dotąd spotkała, powinno bardziej nam dawać do myślenia. Ale być może prezes PiS-u w ten przewrotny sposób chciałby osłabić drugi mandat Dudy? Trudno założyć, że o tym nie pomyślał.

Obecne wybory to kolejne ogniwo łańcucha, w którym potrzebę docenienia Polski w świecie myli się z przecenieniem własnych sił.

Jarosław Kuisz

Z drugiej strony, można mówić o „prawidle Kaczyńskiego”. Pewnym odkrywanym od 2015 roku „prawie zdobywania władzy”, które jest w sumie na tle historii państwa i prawa dość banalne. Otóż, osłabianie kolejnych instytucji, może faktycznie zwiększać zakres władzy wykonawczej. Im więcej chaosu w państwie, tym silniejsza władza wykonawcza – a obecnie to władza dominującej partii politycznej. Proszę pamiętać, że Kaczyński to doktor nauk prawnych.

Jednak nie wynika z tego, że silna partia polityczna to silne państwo.

Wprost przeciwnie, silna władza jednej partii to silna władza jednej partii, tylko tyle. Tragizm obecnej sytuacji polega na tym, że naprawdę ponadpartyjnie potrzebujemy przewidywalnego państwa i jego sprawnych instytucji.

Chaos nie wygrywa ani z pandemią, ani jej skutkami. Chaos nie zapewnia też bezpieczeństwa geopolitycznego.

Dlatego słowa Dudy w poniedziałek rano o gazociągu – na sześć dni przed wyborami, które nie wiadomo, czy się odbędą – niestety, brzmiały jak bardzo ponury żart.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 591

(20/2020)
5 maja 2020

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj