0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Temat tygodnia > Kto jest w...

Kto jest w Polsce radykałem? [Za kulisami tygodników]

Redakcja „Kultury Liberalnej”

Szanowni Państwo,

Polska zrobiła krok w kierunku «demokracji fasadowej», istnego «putinizmu-łukaszenkizmu»”. „Gdyby George Orwell zmartwychwstał w […] Polsce, czego mu nie życzę, ujrzałby twórczy plagiat «Roku 1984»”. „Stawką w wyborach jest to, czy wybierzemy liberalną demokrację, czy autorytaryzm”. „Wybory są o tym, czy w Polsce uchowa się demokracja, czy nie”. To nie wyciąg z forów internetowych, lecz kilka przykładów sformułowań, których w ciągu ostatnich 12 miesięcy używano dla określenia stanu polskiej demokracji w mediach głównego nurtu.

Co ciekawe, używali ich komentatorzy stojący po przeciwnych stronach rzekomo podzielonej rowem mariańskim polskiej debaty publicznej [więcej – patrz Słowniczek radykalizmów Obserwatorium Debaty Publicznej].

Pierwsze dwa cytaty pochodzą jeszcze z czasów rządów PO i znalazły się na łamach czasopism prawicowych. Pozostałe dwa wydrukowano na krótko przed wygraną PiS w jesiennych wyborach parlamentarnych w czasopismach centrowo-lewicowych. A zatem: albo mamy do czynienia z długotrwałym fatalnym funkcjonowaniem (nawet niefunkcjonowaniem) demokracji, albo polską debatę publiczną cechuje tendencja do potęgowania wyolbrzymień.

Polska demokracja jest młodziutka – ma zaledwie 25 lat. A w światowych rankingach – np. w słynnym Democracy Index, przygotowanym przez „The Economist” – wypada wcale nie najgorzej, bo znajduje się na 40. miejscu. Może zatem mamy do czynienia z innym zjawiskiem – radykalizacją języka debaty publicznej. A dodajmy, że nie jest to zjawisko nowe. Już w latach 90. przestrzegano choćby przed Lechem Wałęsą jako potencjalnym twórcą rodzimego autorytaryzmu. Można zaryzykować twierdzenie, że polscy publicyści szalenie obawiają się przemocy – ostrzegają zatem przed nią, nawet gdy w rzeczywistości (szczęśliwie) nic nikomu się nie stało. Obrazowo sformułował to w „Kulturze Liberalnej” Jarosław Flis, mówiąc o „politycznej kulturze wrestlingu”: „wszyscy strasznie głośno krzyczą, w każdej chwili wydaje się, że mamy do czynienia ze śmiertelną walką dobra ze złem, a tak naprawdę nikt sobie specjalnie krzywdy nie robi”.

Jednak w tym roku, częściowo w następstwie dwóch kampanii wyborczych, które z uwagą śledziliśmy w Obserwatorium Debaty Publicznej „Kultury Liberalnej”, ostry i radykalny język rozmowy o sprawach wspólnych jedynie się w Polsce ugruntował. W jaki sposób przebiegał ten proces?

W niniejszym numerze Karolina Wigura z „Kultury Liberalnej” rozmawia o tym z samymi zainteresowanymi: Piotrem Gursztynem z „Do Rzeczy”, Rafałem Kalukinem z „Newsweeka” i Bogumiłem Łozińskim z „Gościa Niedzielnego”.

Rozmowa ukazuje, że – mimo rozmaitych realnych różnic w poglądach oraz konfliktów wytwarzanych tylko na potrzeby mass mediów – niemało tematów dzielących różne obozy można wyrazić w terminach demokratycznej polityki, nie zaś językiem, który moralnie stygmatyzuje wroga. Jak bardzo jest to realne, pokazuje publikowana w tym numerze dyskusja. Dlaczego podobne rozmowy miałyby być wyjątkiem, a nie normą?

Czytaj także ostatni raport Obserwatorium Debaty Publicznej, poświęcony językowi mediów w kampanii wyborczej, pt. „Polityka jako sztuka kolonizacji”.

Zapraszamy do lektury!

Redakcja


Stopka numeru:

Koncepcja Tematu Tygodnia: Redakcja.

Opracowanie: Łukasz Pawłowski, Anna Olmińska, Hubert Czyżewski, Norbert Frątczak, Jan Olejnik, Tomasz Sawczuk.

Ilustracje: Adela Kaczmarek [1], Łukasz Pawłowski [2].

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 361

(49/2015)
8 grudnia 2015

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE

PODOBNE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj