0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Czechy] Wygrał Zeman,...

[Czechy] Wygrał Zeman, ale Czechy dzielą się na nowo

Kacper Szulecki

W drugiej turze wyborów prezydenckich Czesi wybrali Miloša Zemana na drugą pięcioletnią kadencję. Urzędujący prezydent nieznacznie wygrał z nowicjuszem Jirzim Drahoszem. Jak zmieni to czeską politykę?

Wybory, które Miloš Zeman miał wygrać w cuglach, może nawet od razu w pierwszej turze, wygrał w drugiej i to o włos. Z pewnością pomogła mu wysoka frekwencja. Jego sukces jest jednak oznaką widocznej zmiany w czeskiej polityce i zarysowania się nowych linii podziału.

Zeman, poza swoim elektoratem, zyskał poparcie wszystkich antyliberalnych sił politycznych w Czechach. Poparła go dość niewiarygodna populistyczna koalicja ­­– od ANO Andreja Babisza, przez Komunistyczną Partię Czech i Moraw, po ksenofobicznych nacjonalistów Tomia Okamury. Poparli go też socjaldemokraci.

To tylko pozornie zaskakujące. Zeman przez wiele lat był członkiem i przewodniczącym czeskiej Partii Socjaldemokratycznej i dla sporej części jej wyborców to wciąż „swój człowiek”. Pamiętający jednak rozdźwięk między polityką i retoryką premiera Bohuslava Sobotki a linią prezydenta Zemana – zwłaszcza w sprawach kryzysu uchodźczego – mogą być zdziwieni. Czeska socjaldemokracja od dawna jest przecież w głębokim kryzysie, a jej rozłam wydaje się nieunikniony. Podział na część „konserwatywną” pod wodzą obecnego przewodniczącego Milana Chovanca oraz na „liberalną” frakcję Sobotki i kontrkandydata Zemana w wyborach w 2013 r., Jirziego Deinstbiera juniora, to tylko kwestia czasu.

Jirzego Drahosza z kolei poparły wszystkie siły centrolewicy i centroprawicy. Możemy nazwać je liberalnymi w tym sensie, że w tych wyborach upatrywały szansy na postawienie się rosnącemu w kraju populizmowi i ksenofobii. Trudno ocenić, na ile to zasługa samego Drahosza, a na ile stał się on po prostu nośnikiem liberalnego protestu. Przewodniczący Czeskiej Akademii Nauk symbolicznie zaspokoił wiele tęsknot części elektoratu osieroconego przez Václava Havla – polityk-intelektualista, czy może raczej antypolityk, idealnie nadawał się na konkurenta skompromitowanego w oczach tej części czeskiego społeczeństwa – Zemana.

Ale nie można tu łatwo szufladkować. Zeman nie jest politycznym meteorem – to jeden z trzech najważniejszych polityków Republiki Czeskiej po aksamitnej rewolucji, po Havlu i Václavie Klausie. To, że został trzecim prezydentem, było w pewnym sensie naturalną koleją rzeczy. Nie ma też w swoim życiorysie niczego, czego przeciwnicy mogliby się uczepić i używać jako kompromatu. Przeciwnie, jego polityczna droga jest bardzo spójna – aż do 1989 r. na obrzeżach polityki, nieumoczony, a jednocześnie niepozbawiony ambicji. Po rewolucji już w mainstreamie, w kontrze do Klausa, do którego jest zresztą bardzo podobny. Nic też dziwnego, że Klaus wylewnie gratulował mu zwycięstwa.

Zeman to pragmatyk, który w pewnym momencie uznał, że grając na antyimigranckich lękach większości Czechów, więcej zyska, niż straci. Zastanawiający jest jednak jego zwrot w stronę Chin i Rosji. Dysydenckie tradycje Havla, deptane już konsekwentnie przez Klausa, w tym momencie stały się wręcz identyfikatorem „wrogów ludu” – szyderczo przezywanych „Havloidami”. Takich jak Drahosz i jego wyborcy.

Czechy po wyborach pozostaną bardzo ostro politycznie podzielone, wręcz spolaryzowane. Trudno ocenić, co stanie się w najbliższej przyszłości. Jak na wyniku skorzysta zwycięzca wyborów parlamentarnych Babiš? Czy Drahoszowi uda się przekuć poparcie w coś trwałego, co zmieni czeską scenę polityczną? Wreszcie – i nie jest to pytanie bezzasadne, zadaje je sobie wielu – czy zdrowie pozwoli Zemanowi dokończyć pięcioletnią kadencję? Jeśli nie, zastąpi go prawdopodobnie lider ANO. A o tak skonsolidowanej władzy w rękach Babiša aż strach myśleć.

* Fot. wykorzystana jako ikona wpisu: Miloš Zeman i Dmitrij Miedwiediew podczas wspólnego spotkania w listopadzie 2017 r., w domenie publicznej.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 473

(5/2018)
30 stycznia 2018

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj