0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Komentarz nadzwyczajny > Cztery kłamstwa Piotra...

Cztery kłamstwa Piotra Szumlewicza [Polemika ZL i Razem]

Justyna Samolińska

Jestem szczerze zaskoczona jadowitym tonem Piotra Szumlewicza – zarówno jeśli chodzi o jego tekst, jak i inne medialne wypowiedzi, zaczynając od żenującego, personalnego ataku na łamach „Super Expressu”. Zwłaszcza, jeśli połączyć je z wezwaniem do merytorycznego sporu.

Zacznę więc od sprostowania kilku kłamstw, które się w tekście Szumlewicza znalazły – żeby móc rozmawiać na temat Razem i Zjednoczonej Lewicy, trzeba mieć jasny i prawdziwy obraz sytuacji. Otóż, po pierwsze, nie jest prawdą, że Razem „dużą część swojej kampanii buduje na niemerytorycznych, personalnych atakach na kandydatów Zjednoczonej Lewicy”.

Jeśli kogoś „atakowaliśmy” to wyłącznie merytorycznie – tłumacząc mediom, zdziwionym powstaniem nowego oddolnego ruchu, dlaczego nie chcemy iść do polityki pod rękę z Leszkiem Millerem i Januszem Palikotem. Obydwu panów opisywaliśmy z pozycji programowych, mówiąc o chwiejności poglądów Palikota i jego poparciu dla podwyższenia wieku emerytalnego, o wprowadzonym za czasów SLD podatku liniowym dla przedsiębiorców czy wojnie w Iraku, do której zapisał nas rząd Millera – skutki destabilizacji na Bliskim Wschodzie możemy zresztą oglądać dzisiaj. Szczerze mówiąc, znacznie bardziej wolelibyśmy odpowiadać na pytania o podatki, pracę czy mieszkania, niż być ciągle zagadywanym o sojusz z SLD, ale ze względu na jakość polskich mediów, to właśnie te pytania najczęściej się pojawiały. To zresztą świetnie pokazuje, w jakim kryzysie znalazła się nasza polityka, w której jedynymi liczącymi się kwestiami są te personalno-partyjne.

Drugim kłamstwem, które znalazło się w tekście Szumlewicza, jest teza o tym, że „Razem uparcie odmawia debaty programowej”. Gdzie i kiedy Zjednoczona Lewica zaproponowała taką debatę? Gdzie i kiedy ktokolwiek ze ZL w ogóle odnosił się do działalności i programu Razem inaczej niż z paternalistyczną pobłażliwością i lekceważeniem? Piotr Szumlewicz po raz pierwszy wspomniał publicznie o partii Razem trzy dni przed wyborami i od razu z tezą, że Razem uparcie mu czegoś odmawia. Poza tym kierowanie całego swojego wywodu akurat do Adriana Zandberga – który jest jedną z dziewięciu osób w Zarządzie Krajowym Razem – w połączeniu z obrzydliwymi insynuacjami Szumlewicza w „Super Expressie”, jest zadziwiające i wskazuje raczej na osobisty problem czy kompleks kandydata ZL wobec warszawskiej „jedynki” Razem.

Trzecim naprawdę zaskakującym i kłamliwym zarzutem jest to, że Razem to głównie dwudziestolatkowie. Po pierwsze – czy Szumlewicz uważa dwudziestolatków za mniej wartościowe osoby? Czy wiek ma im odbierać wiarygodność? Nagle z równościowego w teorii kandydata Zjednoczonej Lewicy wychodzi nieładny ageista. Fakt, że Razem – w przeciwieństwie do Zjednoczonej Lewicy – udało się przyciągnąć młodych ludzi, zwłaszcza w obliczu prężnie rozwijającej się nacjonalistycznej i ultraliberalnej propagandy, na którą szczególnie podatne jest pokolenie wchodzące w dorosłość, to ogromny atut naszej partii.

Niestety – czy na szczęście – teza o „większości” dwudziestolatków jest po prostu nieprawdziwa. Większość partii stanowią ludzie 30+, którzy są zmęczeni i rozczarowani tym, że mimo wiecznych opowieści o czającej się już za rogiem stabilizacji, żyją w ciągłej niepewności i lęku, dręczeni pytaniami, czy wystarczy im na czynsz, czy szef przedłuży podpisywaną z miesiąca na miesiąc umowę o dzieło, czy w tym miesiącu budżet się zepnie, czy znowu trzeba będzie pożyczać od rodziców. To osoby, których nigdy wcześniej w polityce nie było, co jest zresztą kolejną, ogromną wartością wnoszoną przez Razem.

Czwartym wreszcie kłamstwem, którym posługuje się Szumlewicz, jest teza o niechęci Razem do zawierania porozumień, a zwłaszcza o pogardzie dla związków zawodowych. Jest to kłamstwo wyjątkowo paskudne i jadowite, zwłaszcza że na listach Razem znajduje się wielu związkowców i związkowczyń zrzeszonych zresztą w OPZZ. Przykładem może być choćby Daniel Łoboda ze Związku Zawodowego Drużyn Konduktorskich RP z Tarnowa, Seweryn Prokopiuk, nauczyciel z ZNP i nasza „jedynka” w Białymstoku, czy Ewa Studzińska, zrzeszona w OZZPiP pielęgniarka, gliwicka „dwójka”. Razem protestowało z nauczycielami i z pielęgniarkami, solidaryzuje się z demonstracjami górniczymi, podpisało porozumienie z ZNP. Stosunek partii do związków zawodowych – w przeciwieństwie do rzekomych słów Adriana Zandberga „sprzed kilku lat” – jest znany i weryfikowalny.

A jeśli chodzi o zdolność do politycznych koalicji w kwestiach programowych, Razem brało i bierze udział m.in. w działaniach Koalicji 6 września przeciw JOW-om z Zielonymi (obecnie ZL), komitetem Miasto Jest Nasze i Kraków Przeciw Igrzyskom. Jest oczywiste, że kiedy dostaniemy się do Sejmu, będziemy głosować za wszystkimi propozycjami zgodnymi z naszym programem – niezależnie od tego, czy będzie je zgłaszać Miller, Palikot, Kaczyński czy Kopacz.

Reasumując, ja również chętnie porozmawiałabym z Piotrem Szumlewiczem o kwestiach programowych (chociaż on, zdaje się, chce rozmawiać wyłącznie z Zandbergiem, taki z niego feminista), ale ciężko rozmawiać z kimś, kto nie zapoznał się z poglądami oponentów. Gdyby Szumlewicz zadał sobie trud wejścia na naszą stronę, o której pisze w swoim tekście, znalazłby zarówno słowa poparcia dla związkowych protestów różnych grup zawodowych, jak i stanowisko na temat polityki narkotykowej, kryzysu w strefie euro, wojny na Ukrainie czy w sprawie uchodźców, a także Kartę Praw LGBT. Niestety, wolał wylewać tu i ówdzie swoje personalne żale. Jego wybór – partii Razem nic do tego.

 


 

Czytaj także tekst Piotra Szumlewicza „Razem przeciw lewicy”.

 


 

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 354

(42/2015)
23 października 2015

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj